Jak nie przybrać zimą na wadze?

15:29 Kama 0 Comments


(fot.www.mowimyjak.pl) 



Może pogoda na to nie wskazuje (jeszcze!), ale kalendarzowa zima jest już z nami od kilku tygodni. Jak chyba każdej kobiecie, Wam również ten czas pewnie kojarzy się z wieczornym lenistwem, objadaniem i co za tym idzie- przybieraniem na wadze i paniką, że zbędnych kilogramów przed wiosną już nie uda się nam zrzucić.



Nic bardziej mylnego! Zamiast po zimie stosować katorżnicze diety polecamy lekką zmianę nawyków żywieniowych, która spowoduje, że zachowamy obecną sylwetkę przez wszystkie mroźne miesiące.


Przede wszystkim, w tym okresie, nie rezygnujmy z warzyw! Przy oczywistym deficycie w sklepach tych świeżych, wybierajmy mrożonki, które też zawierają witaminy, minerały czy sporą ilość błonnika. W zdrowym, zimowym menu powinny więc znaleźć się brokuły, fasolka szparagowa, brukselka, kalafior, szpinak, a nawet kapusta. Ta ostatnia jest świetnym źródłem antyoksydantów, z kolei brukselka, ze względu na zawartość bardzo dużej ilości witaminy C, zwiększa naszą odporność. Pamiętajmy też o marchewce (źródło błonnika i karotenu), natce pietruszki (Wit. C) oraz niezastąpionej we wszelkich sałatkach rukoli.


Owoce mają co prawda więcej kalorii niż warzywa, ale zimą jedzmy szczególnie pomarańcze, mandarynki (znajdziecie je teraz w każdym sklepie) i grapefruity, które są znane jako bomby witaminy C (ale także wielu innych cennych składników np. błonnika, flawonoidów). Cytrusy pozytywnie wpływają również na jędrność skóry.


Kolejny ważny składnik naszej nowej diety to ryby, które w okresie zimowym powinny przeważać na mięsem. Są bogate w niezbędne kwasy omega 3 i 6, a także są źródłem sycącego i łatwo przyswajalnego białka.


Z kolei otręby (pszenne, żytnie) oczyszczają organizm z toksyn i poprawiają pracę układu pokarmowego. Zawierają bardzo dużo błonnika, a do tego są sycące, dzięki czemu łatwo poradzą sobie z tzw. atakami głodu.


Zamiast makaronu czy ziemniaków polecamy Wam szczególnie kaszę jaglaną, która poza odtruwającym wpływem na nasz organizm, poprawia także przemianę materii. Jest lekkostrawna, sycąca i pyszna- na pewno znajdzie swoje stałe miejsce na Waszym stole.

Na zakończenie najmniej przyjemna, ale konieczna rada: Drogie Panie, wiemy jak czasem ciężko jest włożyć wieczorem dres i wyjść z domu, ale ruch jest konieczny do zachowania zdrowej sylwetki! Jeśli tego nie lubicie, nie musicie nawet biegać; wystarczą kilkudziesięciominutowe marszobiegi (podczas godzinnego marszobiegu jesteśmy w stanie spalić nawet 500 kalorii!) lub zwykłe spacery. Dotlenicie również swoje organizmy, a przy systematyczności gwarantujemy, że ruch zacznie sprawiać Wam przyjemność.


Jeśli korzystacie z komunikacji miejskiej, wysiądźcie 1-2 przystanki wcześniej i przespacerujcie się ten kawałek. Zamiast ciągle jeździć windą- zacznijcie chodzić po schodach! Podczas schodzenia możemy „pozbyć się” prawie 350 kalorii (w ciągu 1 godziny), natomiast wchodzenie na górę spali ponad 1000 kalorii!


Dobrym pomysłem jest również zapisanie się na siłownię; wykupienie miesięcznego karnetu to koszt kilkudziesięciu złotych, a przynajmniej będziecie miały motywację, aby ćwiczyć 1-2 razy w tygodniu. Polecamy też wcześniejszy artykuł o nowej sportowej kolekcji sieciówki H&M!http://kobieceatelier.blogspot.com/2014/01/h-dla-aktywnych-nowa-kolekcja-sport.html

0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.