Afrodyzjak na talerzu.

22:01 Unknown 0 Comments

(fot.www.jewmalt.com)


Selen, wit. A, witaminy z grupy B, magnez, wapń, cynk, fruktoza…to nie skład chemiczny kremu na zmarszczki, to niektóre witaminy, minerały, makro i mikroelementy,  które przyjmowane regularnie mają duży wpływ na nasze libido i sprawność seksualną. W naszej kuchni mamy całą gamę afrodyzjaków o których nie wiemy, ich regularne spożywanie podnosi chęć na igraszki w łóżku. Podpowiemy Wam co jadać częściej by mieć apetyt na więcej (seksu).

Wątróbka- nie każdy ją lubi ale od czasu do czasu warto ją zjeść (szczególnie polecana panom) ponieważ zawarte w niej cynk i wit. B6 wspomagają produkcję plemników, mają wpływ na prawidłową erekcję oraz utrzymują wysoki poziom libido.

Kakao - pijąc je regularnie uwalniamy w organizmie dopaminę której poziom gwałtownie wzrasta kiedy przeżywamy orgazm.

Nabiał – zawarty w nabiale wapń poprawia przepływ impulsów nerwowych co czyni naszą skórę bardziej wrażliwą na dotyk.

Brązowy ryż – jest źródłem witamin z grupy B, które są niezbędne do wyzwalania energii, bez której w łóżku będziemy tylko spać, te magiczne ziarenka zawierają również magnez który utrzymuje nasze mięśnie w doskonałej formie, a mięśnie to nie tylko bicepsy i kratka na brzuchu.

Orzechy brazylijskie – są źródłem selenu który na wpływ na jakość i ilość plemników, brak selenu w diecie może mieć wpływ na płodność u mężczyzn. Schrupanie 3 orzechów dziennie daje nam dzienną dawkę tego pierwiastka potrzebną naszemu organizmowi. Warto za miast chipsów pochrupać orzechy i nie tylko brazylijskie.

Ostrygi - wywołują mieszane odczucia, ale są smakosze którzy płacą spore pieniądze by ich skosztować, oczywiście surowe skropione cytryną i jedzone wprost z muszli. Skorupiaki te zawierają bardzo dużo cynku który jest niezbędny do produkcji testosteronu. Są też źródłem kwasu asparaginowego który uwalnia testosteron i estrogen. Legenda głosi że Casanova rozpoczynał dzień od zjedzenia na śniadanie 50 sztuk świeżych ostryg.

Miód – to doskonałe źródło fruktozy która szybko się wchłania i wyzwala w nas większe pokłady energii. Jako ciekawostkę podam iż w starożytnej Persji nowożeńcy przez pierwszy miesiąc po ślubie pili codziennie miód i stąd określenie „miodowy miesiąc”.

Arbuz- ten gruboskórny, słodki i soczysty olbrzym to naturalna „Viagra”, zawiera cytrulinę i argininę które uruchamiają produkcję tlenku azotu który odpowiada za rozluźnienie naczyń krwionośnych co skutkuje lepszym dokrwieniem ciała.

Chilli – ta niewielka papryczka ma w sobie moc, jej palący smak powoduje wytwarzanie endorfin które wywołują uczucie przyjemności. Możemy odrobinę sproszkowanej papryczki dodawać do codziennej kawy, jako przyprawę do mięs np. pierś z kurczaka w miodowej glazurze z chilli.

0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.