Wyprzedaże okazja czy naciąganie klienta?

15:00 Unknown 4 Comments

(fot.sprytnezakupy.com)




Po świątecznym szale zakupowym, sklepy nie ustają w zachęcaniu nas do kolejnych zakupów, tuż po świętach olbrzymie witryny sklepów oplakatowane są informacjami: - 50% na wszystkie spodnie, kup 2 zapłać za 1, dzień bez podatku VAT, itp. można mnożyć hasła zachęcające do wyciągnięcia z naszych portfeli kolejnych pieniędzy. Nie dajmy się uwieść i porwać tym umizgą do naszego portfela. Kontrolujmy wydatki i zakupy na wyprzedażach.

Z licznych obserwacji i wymiany doświadczeń ze znajomymi, można stwierdzić- owszem wyprzedaże są okazją, ale nie każda wyprzedaż jest dobra i nie  na wszystkie produkty warto się połasić. Po co kupować 6kg proszku który potem zawala nam łazienkę, czy kolejne zgrzewki napojów bo taniej w czteropaku.

Wyprzedaże są bardzo dobrą okazją do nabycia markowych ciuchów dla dorosłych, raczej nie polecam kupowania ubrań i obuwia dla naszych pociech, które nie wiadomo czy następnej zimy wbiją nóżkę w buty czy rękawki kurtki będą w sam raz, nie możemy przewidzieć ile nasze dziecko urośnie, choć znam takie mamy które ryzykują,ale nie zwsze to ryzyko się opłaca.

Co do dorosłych to zakup przecenionych markowych butów na zimę czy kurtki jest dobrą inwestycją. Nasze stopy nie urosną, wzrost nam nie ulegnie zmianie, a i gust co do fasonu czy kolorystyki jest raczej stały nie tak jak u dzieci. Przed zakupem ubrań i butów, proponuję dokładnie je obejrzeć, przymierzyć, przeanalizować zawartośc szafy czy przypadkiem zakup wiśniowych kozaków nie pociągnie za sobą kolejnych zakupów - torebki, rękawiczek czy nakrycia głowy i tanie kozaki nie zamienią się w najdroższe w naszej garderobie. Podobnie ma się sprawa z zakupem sprzętu sportowego, narty, deska, buty, łyżwy czy ubranie sportowe, w mojej ocenie jest dobrą decyzją, w przypadku dzieci takie zakupy dobrze jest robić przed sezonem, bądź decyzja na kupno używanych lu wypożyczenie. Pojawia sie również dużo zachęt do kupna sprzętu RTV/AGD czy też mebli. Wymierzmy dokladnie miejsce na 
kolejny mebel czy sprzęt, rozważmy dokładnie czy jest nam potrzebny napewno już teraz. Pamiętajmy przemyślany zakup to udany zakup. Pieniądze łatwo się wydaje tylko potem trudno znaleźć argument skąd decyzja o zakupie.


Dobrą metodą jest zabranie na takie zakupy określonej kwoty pieniędzy w gotówce. Która z kolejną bluzką czy parą butów topnieje w naszym portfelu, zapalając czerwoną lampkę w naszej głowie. płacenie kartą nie daje nam pocucia ubywania pieniędzy bo tego nie widać, dopiero po otrzymaniu wyciągu z banku rwiemy włosy z głowy co moze wiązać się z kolejnym wydatkiem na fryzjera;).

4 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Bo z facetem trzeba prosto!

11:00 Unknown 1 Comments




Pomiędzy kobietami, a mężczyznami dochodzi do konfliktów, które trudno zrozumieć i racjonalnie wytłumaczyć. Płeć piękna tkwi w przekonaniu, iż życiowi partnerzy powinni domyśleć się co im na sercu leży lub co mają na myśli - „od tak”. Tkwią w przeświadczeniu, że zbyt wiele nie oczekują od swoich partnerów – bo przecież tylko to, aby „w locie” wyłapywali gnębiącą myś zakodowaną gdzieś głęboko w głowie. To „moja druga połówka i tym samym powinien znać mnie na wylot”.


Mężczyźni muszą posiąść tajną wiedzę, że nie zawsze wypowiadane słowa przez kobiety są zgodne z ich ogólnie przyjętym znaczeniem. Dla potwierdzenia sytuacja z brzegu: mężczyzna dostrzegając niewyraźną minę swej ukochanej rzuca w przestrzeń troskliwe pytanie „co się stało?”, a kobieta na to: NIC. A przecież wiadomo, że jak NIC to jednak COŚ. Kobiety to wiedzą, a mężczyźni niekoniecznie. Stanowisko kobiet jest znane: powinien nie pytać, powinien wiedzieć!

Jak mężczyzna informuje partnerkę o tym, że w sobotę umówił się z kumplami na piwo, a ona odpowiada, że nie ma problemu, to z reguły JEST problem. Bo przecież powinien wiedzieć, że nie chce, aby szedł bez ciebie. „Nie ma problemu” oznaczało zachętę do wspólnego wyjścia, a dla mężczyzny zwyczajnie nie ma podtekstu.

Czy czytając powyższy tekst masz wrażenie, że jesteś sprawczynią podobnych podchodów? Podejrzewam, że większość kobiet zafundowała swojemu mężczyźnie podobne sytuacje typu „domyśl się”.

A mężczyzna to jednostka wyposażona w „prostą” konstrukcje. Jasno skierowany komunikat wystarczy, aby w większości sytuacjach porozumieć się bez obrażania i rzucania tzw. fochów.

Podsumowując: jeżeli kobieta łudzi się, że partner domyśli się co jest na rzeczy to grubo się myli- NIE domyśli się. I nie dlatego, że chce ponownie wchodzić w dyskusję ze swoją drugą połówkę, i nawet nie dlatego, że nie wykazuje się inteligencją. Tak po prostu jest. Dla mężczyzn NIC wypowiadane prze kobiety oznacza NIC.



Problemem jest to, że nie przyjmujemy do wiadomości, że mężczyźni są inaczej skonstruowani. Nie analizują dogłębnie każdej kwestii - w większości przypadków albo coś jest czarne, albo białe, więc zamiast denerwować się i zmieniać partnera na siłę, może warto przyjąć do wiadomości i otwarcie mówić o co chodzi, co nas gryzie, z czym mamy problem, co nam się nie podoba.

1 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Kok, fale a może artystyczny bałagan?

18:49 Unknown 1 Comments

(fot. glamki.pl)



Zadbane włosy są wizytówką kobiety. Okres zimy i noszenie czapki wcale nie oznacza że pod nią ma być totalny chaos, odrosty, wysuszone końcówki i przetłuszczone siano…fryzura jest dopełnieniem naszego wyglądu- zadbane włosy to priorytet. 

Dobierając fryzurę do sytuacji pamiętajmy, że umiar i elegancja są ponadczasowe i zawsze modne. Włosy długie i półdługie dają nam więcej możliwości eksperymentowania. Zawsze modne są koki, ale nie tylko te upięte na wysokość 2 piętra, jest wiele możliwości i kombinacji na własne wykonanie koka. Przy odrobinie cierpliwości i kilku spinek wsuwek naszą głowę może ozdobić elegancki tzw. kok hiszpański-czeszemy włosy z przedziałkiem, odgarniamy wszystkie na plecy, zbieramy u nasady karku i skręcamy, do momentu aż włosy same zaczną tworzyć jedną spiralę, następnie za pomocą kilku spinek podpinamy kok u nasady karku, na wyjście wieczorowe możemy wpiąć w kok kilka szpilek do włosów z ozdobnymi końcówkami-perełkami, mini kwiatuszkami czy sztucznymi kamieniami. Przed skręceniem dobrze jest spryskać włosy lakierem nadającym połysk na całej ich długości. Można też zostawić na dole grubsze pasmo włosów którym owiniemy niczym gumką włosy u ich nasady. Wygoda, elegancja i piękny efekt gwarantowane.

Super szybki i efektowny jest też kok jak ja go nazywam „kucykowy”, włosy czeszemy w kucyk spinamy gumką, pomiędzy gumkę a nasadę włosów wkładamy palec i dzielimy włosy na pół po czym przekładamy włosy górą w otrzymany otwór i opuszczamy na dół, jeśli włosy są długie i równe możemy je podpiąć spinkami i otrzymamy szybko fajną skromną fryzurę. Fryzurę tą możemy wykonać zbierając tylko górę włosów, a resztę puścić swobodnie. Aby zwiększyć objętość włosów przed upięciem koka możemy je delikatnie potapirować lub zastosować kosmetyki zwiększające objętość włosów. Włosy zwiększą swoją objętość kiedy pod koniec suszenia opuścimy głowę w dół i tak dosuszymy włosy lekko przeczesując je dłonią.


Równie eleganckie  są długie włosy lekko pofalowane, są wśród nas szczęśliwe posiadaczki naturalnych loków na głowie, ale co zrobić kiedy my chcemy mieć takie fale i loki. Zdecydowanie polecam termoloki, które w zależności od grubości dają różny efekt od drobnych sprężynek po piękne i delikatne fale, które mogą być puszczone swobodnie, ewentualnie podpięte z jednej strony ozdobną spinką bądź ozdobą z żywego kwiatu-storczyk, róża…Podobny efekt otrzymamy po użyciu wałków na rzepy czy papilotów z gąbki. Nie polecam długotrwałego używania lokówki czy innych urządzeń dających pożądany efekt wysuszają i niszczą włosy znacznie je osłabiając.

Ostatnio daje się zaobserwować na ulicach moda na tzw. „artystyczny bałagan” na głowie. Jest to fajne i wygodne kiedy nie mamy czasu na układanie fryzur, ale nie poszła bym tak nigdy do znajomych na spotkanie czy do pracy, raczej wyskoczyła bym tak po bułki na śniadanie czy z psem na spacer. To jak wyglądamy jest naszą wizytówką i tak nas odbierają ludzie, przypominam że mężczyźni są wzrokowcami;)

W karnawale mamy możliwość poszaleć z fryzurami wybierając się na bale czy tańce, ale pamiętajmy o tym żeby nie przesadzać z kolorystyką czy ilością brokatu na włosach. Od kilku lat w trendach fryzjerskich można zaobserwować powrót elegancji i prostoty wykonanych fryzur. Nie dajmy się zwieść modzie, bo nie zawsze co modne nam pasuje i w pogoni za modą możemy obnażyć nasze drobne niedoskonałości.




1 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Smacznego Sylwestrze!

18:39 Unknown 1 Comments

(fot.gotowanie.onet.pl)


Nastaje czas zabawy i spotkań. Pierwszym dobrym momentem do spotkania w gronie znajomych jest Sylwester. Nie zawsze wybieramy się na bal i huczną zabawę, najczęściej wybieraną formą zabaw sylwestrowych są "domówki". Grupa znajomych spotyka się w jednym z domów czy mieszkań. Panowie najczęściej zaopatrują barek i zapewniają atrakcje w postaci sztucznych ogni, a na Panie spada obowiązek przygotowania posiłków.
Przed świętami spędzamy godziny w kuchni, aby uniknąć tego przed Sylwestrem polecam kilka sprawdzonych potraw które nie wymagają dużego nakładu czasu i pieniążków.

Sałatka z wędzonym kurczakiem:

-wędzona pierś z kurczaka

-puszka kukurydzy

-garść posiekanych orzechów włoskich

-2-3 jajka ugotowane na twardo

-2-3 suszone pomidory

-sos -1 łyżka majonezu, 1 łyżka jogurtu naturalnego, 1 łyżka keczupu, 3 ząbki czosnku, pieprz i sól do smaku składniki sosu mieszamy wsześniej aby się "przegryzły".

Pierś kroimy w drobną kostkę, odcedzamy kukurydzę dodajemy do piersi, orzechy parzymy wrzątkiem aby skórka straciła cierpkość, następnie siekamy i dorzucamy do ajka siekamy ale same białka, dla kontrastu dodajemy pokrojone w cienkie paseczki suszone pomidory. Tak przygotowane składniki sałatki mieszamy, dodajemy sos i dokładnie mieszamy, przekładamy do szklanej salaterki, odrobinę sosu zostawiamy i wykładany na sałatkę smarując po jej powierzchni. Żółtka ścieramy na drobnej tarce i posypujemy sałatkę otrzymując ładną dekorację.

Pasta z awokado i łososia:

-1 dojrzałe awokado

-10 dag łososia wędzonego na zimno.

-biały pieprz, odrobina soli, łyżeczka soku z cytryny.

Avokado przekrawamy wzdłuż, wyjmujemy pestkę, łyżką usuwamy delikatnie miąż do miski, nie wyrzucamy łupinek posłużą nam jako salaterki do sałatki. Miksujemy avokado, dodajemy pokrojonego w cienkie paseczki łososia, skrapiamy sokiem z cytryny żeby avokado nie ściemniało, do smaku doprawiamy białym pieprzem. pasta fajnie komponuje się z razowym pieczywem lub grzankami czosnkowymi.

"Tęczowa" sałatka

-1 duża czerwona papryka

-kilka konserwowych ogórków

-1 por

-30 dag szynki z piersi indyka

-puszka kukurydzy

-1 słoik selera konserwowego

-sos -majonez, 3 ząbki czosnku, pieprz.

Siekamy warzywa, do salaterki średniej wielkości dobrze żeby miała proste ścianki, przekładamy-odcedzonego selera, na selera wykładamy posiekaną paprykę, kolejna warstwa to por, szynka posiekana w kostkę, następnie odcedzona kukurydza, ostatnia warstwa to pokrojone w kostkę ogorki konserwowe, które też dobrze jest odcedzić po pokrojeniu. na tak ułożone składniki sałatki wykładamy grubą warstwę majonezu który wcześniej mieszamy z pieprzem i kilkoma ząbkami czosnku przepuszczonymi przez czostkarkę.



Śliwki w szaliczkach z boczku:

30 dag suszonych śliwek bez pestek, kilkanaście plastrów boczku wędzonego surowego, wykałaczki.

Z boczku usuwamy skórkę, na ułożony pojedyńczy plaster boczku kładziemy na brzegu śliwkę i zwijamy w rulon, wbijamy wykałaczkę, i tak robimy z resztą śliwek i boczku. Tak przygotowane zawijaski układany na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, wkładamy do piekarnika na około 15-20 minut. podajemy ciepłe w formie przekąski.

Indyk na słodko:


-1 pierś z indyka

-po 10-15 dag rodzynek, suszonych śliwek bez pestek, moreli i żurawiny.

Pierś myjemy opruszamy solą i pieprzem, wcieramy w mięso i odkladamy do lodowki na 3 godziny. Przygotowujemy rękaw do pieczenia, wiążemy jeden koniec, wkładamy mięso do środka, suszone owoce siekamy w paseczki wrzucamy do rękawa, wlewamy 1/2 szklanki zimnej wody, wiążemy drugi koniec rękawa, wkładamy do nagrzanego piekarnika, pieczemy w temperaturze +220 st Celcjusza przez około 90 minut, po tym czasie sprawdzamy czy mięso jest już dobre, wbijając widelec w najgrubsze miejsce i przyciskami mięso widelcem obserwując kolor cieczy wypływającej z mięsa, jeśli jest przeźroczysta mięso jest ok, jeśli ma zabarwienie różowe jeszcze trzeba je podpiec. Po upieczeniu mięsa wyjmujemy je na dużą deskę, kroimy w plastry, w rękawa zlewamy sos i owoce do blendera, miksujemy, przelewamy do sosjerki. Do mięsa możemy podać kaszę kuskus z dodatkiem rodzynek,albo mleczka kokosowego.


1 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Król Jacobs opuścił królestwo...

19:48 Unknown 0 Comments

(
(fot. http://www.imdb.com/)


Odpowiedzialny za sukces marki Louis Vuitton, amerykanin Marc Jabcobs ogłosił ostatnio swoje odejście z firmy. Ostatni pokaz marki wiosna/lato 2014 był w pewnym sensie wielkim finałem Jacobsa, jego pożegnaniem i refleksją nad czasem spędzonym w LV.

Pokaz rozpoczął się niemal w egipskich ciemnościach przy akompaniamencie tykającego zegara. Nagle wybija pełna godzina i scena powoli rozświetliła się na tyle, że goście mogli dojrzeć wielką czarną fontannę na środku. Marc słynnie ze swoich teatralnych pokazów a ten finałowy był podsumowaniem jego poprzednich poprzez zinkorporowanie wcześniej wykorzystanych elementów takich jak wielki zegar, karuzela czy portierzy z hotelowego lobby. Jacobs wybrał czarną paletę do swojej ostatniej kolekcji dla Vuittona, wykorzystując elementy stylu grunge. Modelki prezentowały się w wielkich czarnych pióropuszach, rajstopach w graffiti, siatkach i prześwitujacych materiałach. Wszystko w czerni.

Nikt nie wie dlazego Jacobs zdecydował się opuścić koncern LVMH (Louis Vuitton Moet Hennessy) chociaż spekuluje się że planuje wypuścić na rynek własną markę. Sam projektant jednak, na razie potwierdził tylko, że odchodzi od Louis Vuitton. Jest to więc dobra okazja na przyjrzenie się działalności Jacobsa, jego początkom w świecie mody.

Urodził się w 1963 roku w Nowym Jorku. Po śmierci ojca i ponownych ślubach matki większość czasu spędzał u babci, który dobrze wspomina. Po ukończeniu artystycznego liceum w 1981 dostał się do prestiżowej szkoły dla projektantów Parsons School of Design. Tam został wyróżniony kilkoma renomowanymi nagrodami a jego pokaz dyplomowy, w którym dominowały wydziergane przez wspomnianą babcię sweterki, przykuł uwagę wielu ważnych osób ze świata mody. To na tym pokazie Marc spotkał swojego partnera biznesowego Roberta Duffy-ego, z którym w 1986 założył spółkę i zadebiutował swoją marką Marc Jacobs.

W 1987 został najmłodszym laureatem nagrody CFDA Perry Ellis Award for New Fashion Talent. Później, razem z Duffym staneli na czele marki Perry Ellis, dla której Jacobs stworzył kultową kolekcje „grunge” wiosna/lato 1993. Niestety komercjalnie kolekcja okazała się klapą i Marc wraz z Duffym zostali zwolnieni w 1993.

Wspópraca Marca z Louis Vuitton rozpoczęła się dopiero w styczniu 1997 roku, kiedy zaoferowano mu stanowisko dyrektora kreatywnego. Otrzymał zadanie zaprojektowania pierwszej kolekcji ready-to-wear jaką marka miała wypuścić. W tym samym czasie spółka LVMH wykupiła udziały w marce Marc Jacobs, pozwalając tym samym projektantowi na większą swobodę finansową.

W ciągu zaledwie kilku lat udało mu się zmienić markę kojarzoną głownie z walizkami w jeden z czołowych domów mody na świecie. Angażował do współpracy z LV takie osoby jak Takashi Murakami, Steven Sprouse czy Richard Prince którzy tworzyli kultowe i najbardziej pożądane produkty marki.

Wielokrotnie jeszcze nagradzaony przez CFDA jako projketant roku (Womens Designer of the Year, Accessory Designer of the Year, Mens Desinger of the Year) otrzymał również prestiżową nagrodę Geoffrey Beene Lifetime Achievement.

W 2012 jego dzieła stworzone dla Louis Vuitton zostały wyeksponowane w paryskim muzeum Les Arts Décoratifs.

Tak więc po szesnastu latach spędzonych na czele marki LV w październiku 2013 projektant ujawnił swoje plany na odejście od firmy, które zostały podane do wiadomości publicznej przy wspomnianym na poczatku pokazie wiosna/lato 2014. Rezygnacja Jacobsa prowokuje wiele pytań w branży takich jak, kto go zastąpi, czy faktycznie stworzy własną markę, czy LVMH nie straci na tym gdy zainteresowanie publiczności skupi się na nowej marce Marc’a. Jedno jest pewne, ten kreatywny Amerykanin nie powiedział jeszcze swojego ostatniego słowa i możemy spodziewać się jeszcze wielu intrygujących projektów od Marca Jacobsa.


0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Paznokcie skrzące karnawałem

16:16 Unknown 0 Comments





Kobiety wciąż chcą zaskakiwać, a wyjątkowo wdzięcznym polem do popisu są dla nas paznokcie. W tym karnawale będzie je czym ozdabiać.


* Chcesz szybko, niemal jednym pociągnięciem pędzelka, ekstrawagancko ozdobić paznokcie? Wypróbuj prosty manikiur (lub pedikiur) lakierem nawierzchniowym z migoczącymi elementami. Lakier łączący drobinki rozmaitych kształtów o niespotykanym wachlarzu iskier daje intrygujący efekt. Dodatkowym urozmaiceniem lakieru z brokatem może być jego fluorescencyjny odcień; (np. Essie, lakier Luxeffects z mozaiką drobinek o różnych kształtach; Misslyn Nail Polish, lakier skrzący; Donegal Beauty Shine).

* Niezapomniane wrażenie wywołują naklejki 3D na paznokcie. By je nakleić, potrzeba jednak więcej czasu, cierpliwości i precyzji. (np. Sephora Ongles Graphiques, naklejki na paznokcie o efekcie 3D; Golden Rose Carnival Nail Color, lakier do paznokci we fluorescencyjnym odcieniu złota z drobinkami).

* Miłośniczce klasycznych barw polecam kryjące lakiery o lustrzanym lśnieniu lub matowym wykończeniu (np. Ingrid, lakier z serii Love Story o srebrzystoperłowym efekcie; Joko New Vintage, emalia w modnym odcieniu midnight blue; Pupa Lasting Color).
(fot.www.strefa-kobiety.pl)
(fot.www.strefa-kobiety.pl)
(fot.www.strefa-kobiety.pl)
(fot.www.strefa-kobiety.pl)
(fot.www.strefa-kobiety.pl)
(fot.www.strefa-kobiety.pl)
(fot. http://victoriasbeauty.com/)


(fot. http://woman-news.pl/)
(fot. http://www.sephora.pl/)

((fot.http://www.cosmetologia.pl/)






0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Sylwestrowa mała czarna!

15:09 Unknown 0 Comments

(fot. www.top10tastes.com)



Sylwester, karnawał i bale zbliżają się do nas dużymi susami...czas domówek i bali. Każda z nas chce wyglądać jak najładniej, sexownie i wyjątkowo. Przez nasze portfele przetoczył się huragan pt. szaleństwo zakupów świątecznych i czasami święci pustkami.

Ratunkiem jest nasza wiecznie modna i elegancka "mała czarna". Aby nabrała blasku i odżyła "drugą młodością" wystarczy zajrzeć do małej pasmanterii można tam zakupić z tzw. metra śliczną delikatną koronkę, frędzelki, taśmę z cekinami, itp. przy pomocy nitki i igły możemy obszyć dół sukienki, rękawki albo podkreślić talię. Po imprezie można delikatnie odpróć zdobienia i znowu mamy skromną sukienkę. W sklepach pokazały się zdobione cekinami, sztucznymi kamieniami bądź haftami kołnierzyki be-be które możemy założyć do takiej sukienki, nawet jak sukienka jest bez ramion kołnierzyk możemy potraktować jak biżuterię, formę naszyjnika.

Blask sukienki również wydobędzie szal w jednolitym kolorze, dla odważniejszych Pań proponuję coś błyszczącego czy z dodatkiem mieniącej się nitki. moja koleżanka kiedyś zaryzykowała i całą sukienkę spryskała lakierem do włosów z brotaktem. sukienka powaliła panów na kolana a koleżanki miały powód do zazdrości. Wbrew moim obawom brokat pięknie znikł po pierwszym praniu. Bardzo fajnym dodatkiem jest pasek, szerszy ładnie podkreśli linię tali, cienki nada subtelne podkreślenie lini sukienki nie koniecznie uwydatniając świąteczne zapasy;). Ja uwielbiam moje boa przywiezione lata temu z Paryża, wypożyczane koleżanką zawsze robi furorę.



Dla Pań z cierpliwością oraz większymi umiejętnościami krawieckimi proponuję wykonanie aplikacji z kryształków bądź perełek które przyszywamy pojedyńczo do sukienki. Te drobne zabiegi kosmetyczne przy sukienkach zawsze dadzą nam pewność że na spotkaniu nie pojawi się inna uczestniczka zabawy w identycznej sukience kupionej w "sieciówce". Igły w dłoń, popuszczamy wodze fantazji i mamy za kilka złotych sukienkę własnego projektu. Dobrej zabawy:)

0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Sposoby na przeżycie ponoworocznego kaca!

14:49 Kama 0 Comments

(fot. chlorofil-a.blogspot.com)



Czy wiecie, że rybi tłuszcz, zawierający duże ilości nienasyconych kwasów tłuszczowych, ma nie tylko działanie przeciwnowotworowe czy przeciwzawałowe, ale również zmniejsza pragnienie napicia się alkoholu? Dlatego przed sylwestrową zabawą proponujemy zjeść na kolację pyszną rybkę lub po prostu napić się tranu.
Świetnym pomysłem na uniknięcie kaca lub przynajmniej zmniejszenie jego objawów jest również wcześniejsze wypicie dwóch łyżek oliwy z oliwek (zawiera m.in kwasy Omega 3 i 6). Przed wyjściem polecamy zjedzenie obfitego, tłustego posiłku, ale unikajcie raczej produktów mącznych czy surowych owoców i warzyw.

Dobrze, a co jeśli pomimo zastosowania powyższych metod, rano i tak obudzimy się z potwornym kacem? 
Bez obaw! Na to również mamy sprawdzone sposoby :)

Po pierwsze, tzw. "suszenie" to zwyczajny objaw odwodnienia organizmu. Możemy temu zaradzić wypijając co jakiś czas podczas imprezy szklankę wody. Ważne, aby nie wypijać dużej ilości wody na raz, ponieważ wówczas zostanie ona jedynie wydalona, a tylko niewielka jej ilość trafi do komórek i narządów. Ogólne osłabienie czy ból mięśni spowodowane są niedoborem potasu i czasami magnezu. Nasza rada? Zacznijcie łykać potas i magnez już np. dwa dni wcześniej.
Z kolei ból głowy i mdłości to wina aldehydu octowego, który powstaje w naszej wątrobie podczas metabolizmu alkoholu. Z tym niestety nic nie zrobimy... Trzeba po prostu poczekać, aż ten związek się "ulotni" z organizmu. Na samopoczucie może pomóc tu jedynie tabletka przeciwbólowa lub długi prysznic.
Pod wpływem ciepła, jak wiadomo, rozszerzają się jednakże naczynia krwionośne, co może powodować jeszcze większy ból głowy. Dlatego zamiast gorącej kąpieli w wannie wybierzcie letni (a tak naprawdę najlepszy byłby zimny) prysznic, po którym poczujecie się orzeźwione i pełniejsze energii.
Kolejnym krokiem powinno być lekkie, ale sycące śniadanie. Niektórzy polecają jajecznicę i pełnoziarniste tosty, inni wolą rano zjeść płatki zbożowe z mlekiem. (Ja osobiście odradzam Wam picie mleka na kacu, ponieważ jeśli tylko zetnie się ono w żołądku to szybciutko możecie je...zwrócić)

Jeśli tylko czujecie się na siłach, zróbcie sobie mocną, słodką kawę. Powinna pomóc i dodać energii przynajmniej na 2-3 godziny. Jeśli nie, to zaparzcie w dzbanku herbatę z dużą ilością cytryny i cukru.
W temacie dodawania sobie energii- nigdy, ale to nigdy nie ulegajcie namowom i nie pijcie na kacu żadnych energetyków, ani nawet napojów izotonicznych! Te drugie co prawda pomagają w nawodnieniu organizmu, ale jedynie po wysiłku fizycznym, a kac przecież z takim wysiłkiem niewiele ma wspólnego. Dołożycie swojego organizmowi tylko pracy- już i tak wycieńczony ekscesami poprzedniego wieczora będzie musiał "uporać się" z czystą chemią, bo właśnie niczym innym jak tylko tym są popularne napoje energetyczne.
Dużo lepszym pomysłem będzie wypicie elektrolitów (np. Orsalit stosowany przy biegunce; do kupienia w każdej aptece), które zawierają nie tylko dużą ilość niezbędnego w tym dniu potasu, ale również uzupełnią straty wody i pozostałych wypłukanych przez alkohol składników.

Jeśli chcecie zażyć jakieś witaminy, to również róbcie to z głową! Pamiętajcie, że łatwiej przyswajalne będą te naturalne witaminy z owocowych i warzywnych soków lub np. w postaci popołudniowego koktajlu z bananów, truskawek i pomarańczy czy cytryny.




Aha, pamiętajcie również o podstawowej zasadzie: nie mieszamy alkoholi! Wiadomo, że w Sylwestra ciężko się do tego trzymać, ale jeśli już pijemy różne trunki, to przynajmniej stosujmy znaną metodę, żeby procenty stopniowo zwiększać, a nigdy odwrotnie! Jeśli o godz.24:00 będziecie chciały napić się szampana, a wcześniej piłyście np. wino, to porannej tragedii nie będzie. Wódkę, whisky i inne wysokoprocentowe trunki zostawcie sobie na sam koniec. Polecamy wcześniejszy artykuł z przepisami na pyszne koktajle, które pozwolą Wam bawić się przez całą noc przy drinkach na bazie jednego, wybranego alkoholu.

0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Recenzja książki "Ofiarowana" Jenny Miscavige Hill.

13:26 Unknown 0 Comments

(fot. www.znak.com.pl)


Na półkach księgarni pojawiła się ostatnio ciekawa pozycja: „Ofiarowana” czyli wyznania bratanicy samego przywódcy kościoła scjentologicznego, Jenny Miscavige-Hill.



W swojej książce autorka opisuje lata dzieciństwa które spędziła w obozie dla dzieci wysoko postawionych członków kościoła, Sea Org. Nie są to jednak szczęśliwe wspomnienia tylko oskarżenie kontrowersyjnej sekty o wykorzystywanie dzieci. Jak opisuje Miscavige-Hill typowy dzień w takim obozie, do którego trafiła mając sześć lat, polega na ciężkiej pracy fizycznej. Dzieci kopią rowy do irygacji, przenoszą kamienie, dbają o mundury. Wszystko odbywa się z wojskową wręcz dyscypliną. Kontakt z rodzicami jest ograniczony do minimum. Odwiedziny są raz w tygodniu i tylko na godzinę lub dwie. Dzieci pozbawione są porządnej edukacji, nie otrzymują dyplomów ukończenia jakiejkolwiek szkoły. Gdy Jenna miała 16 lat jej rodzice porzucili tą pseudo-religie, jednak ich córka pozostała odcięta od nich w obozie. Jej samej udało się wyrwać z sideł scjentologii gdy wraz z mężem, również członkiem sekty, zostali wysłani na misję do Australii. Tam po raz pierwszy miała kontakt z rzeczywistością . Przez internet  i telewizje, które był zabronione w obozie, dowiedziała się co inni sądzą na temat religii w której została wychowana.
Od 2008 roku Jenna Miscavige-Hill występuje publicznie i otwarcie krytykuje praktyki kościoła scjentologów. Jej książka "Ofiarowana. Moje życie w sekcie scjentologów" to próba dotarcia do szerszej publiczności. Obecnie Jenna ma dwójkę dzieci i zajmuje się pomocą innym eks-członkom oraz wyciąganiem ludzi z opresyjnej sekty scjentologów. Prowadzi stronę exscientologykids.com gdzie inni byli scjentolodzy dzielą się swoimi przeżyciami w sekcie.

Najciekawsze w tej książce jest to, że napisała ją osoba tak blisko spokrewniona z ogólno-światowym przywódcą sekty.  Miscavige-Hill opisała również różnice w praktykach scjentologicznych u celebrytów takich jak Tom Cruise. Niewątpliwe warto przeczytać, chociażby aby wyrobić sobie własne zdanie na temat scjentologii. 

0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Aparat ortodontyczny- co musisz o nim wiedzieć.

12:22 Unknown 16 Comments

(fot. stomatologdzieciecy-bialystok.pl)


Orotdoncja jest modą XXI wieku. Prawie każdemu dziecku od 12 lat w zwyż zaleca się już stały aparat na zęby. Jednak zanim zdecydujemy się na długą przygodę z ortodoncją jest kilka rzeczy które warto wiedzieć, nie zależnie czy aparat jest dla nas samych czy dla naszego dziecka.

· Zawsze warto zasięgnąć drugiej opinii. Wiadomo, idzie się do lekarza ortodonty, zaufanego, ale to w końcu tylko człowiek, a ortodoncja to drogi biznes, więc konsultacja z innym orotodontą (najlepiej w innej klinice) jest zalecana.

· Porównaj ceny. Zwykle ortodonci przed rozpoczęciem leczenia przygotowują plan, w którym zawierają również koszty apartu oraz wizyt konsultacyjnych. Należy pamiętać, że jednorazowe założenie aparatu to koszty zaczynające się od 1 000 zł, ale do tego trzeba dodać koszty każdej następnej wizyty, które odbywają się najczęściej co miesiąc. Tak więc sam aparat to duży wydatek, a do tego wizyty podczas których zmienia się gumki i druty też potrafią sporo kosztować. Dlatego sprawdź ile kosztuje wybrany rodzaj aparatu w innych klinikach, zanim się zdecydujesz prostować zęby.

· Są różne rodzaje aparatów. Oprócz stałych, są również aparaty retencyjne, które poprawiają zgryz i są zwykle początkiem dla dzieci przed założeniem stałego aparatu. Przy stałych aparatach zwykle wybór jest między czterema gatunkami. Najtańszy jest  aparat metalowy, na który decyduję się zdecydowana większość klientów, zwłaszcza dzieci. Nosi się do niego zazwyczaj kolorowe gumki. O wiele dorższe są aparaty porcelanowe i kryształowe. Są one bardziej estetyczne niż metalowy, gdyż mają klamry w kolorze zbliżonym do koloru zębów (porcelanowy) lub przezroczyte (kryształowy). Jednak aparat kryształowy jest lepszy od porcelanowego pod tym względem, że jest mniejsze ryzyko zabarwienia klamr. Jendak do tych aparatów zwykle dobiera się przezroczyte bądź perłowe gumki, które należy pamiętać szybko się brudzą w przeciwieństwie do kolorowych. Najdroższym aparatem z tej czwórki jest tzw. Damon. Aparat stały Damon jest tak skonstruowany, ze działa on szybciej niż inne aparaty, jednak jest mniej estetyczny. Istnieją również aparaty które zakładane są od tyły zębów, ale ten wybór należy przedystkutować z ortodontą. Ceny aparatu podaje się od jednego łuku.

· Czasami niestety nie można założyć  stałej ortodoncji, dzieje się tak z różnych powodów. Jest nim między innymi resorpcja korzeni albo zbyt młody wiek pacjenta. Nie należy się zbytnio spieszyć z aparatem. Może ortodonta ponaglać ale warto poczekać i zobaczyc jak dziecku rozwijają się zęby. Resorpcja korzeni to z kolei przypadłość, gdzie zanikają korzenie zębów przez zbytni nacisk na zęby. Jest to o tyle niebezpieczne, że może prowadzić do wypadania zębów. Resorpcję można kontrolować poprzez robienie kontrolnych zdjęć rentgen.

· Zęby mądrości. Prędzej czy później u większości pacjentów problemem stają się wychodzące ósemki. Często nie wychodzą one prawidłowo, tylko idą po skosie spychając tym samym inne zęby razem. U małych dzieci to zwykle nie problem ale gdy u młodzieży i dorosłych zaczynają wychodzić to wymaga to czasami ingerencji chirurgicznej. Nie jest to przyjemny zabieg ale niestety konieczny w niektórych wypadkach. Ważne jest po zdjeciu stałego aparatu kontorolować rozwój ósemek, aby czasem nie zniszczyły prostych zębów okupionych długim leczeniem ortodoncyjnym.

· Na koniec warto poczytać w internecie, oraz popytać innych lekarzy dentystów, czy nam czy naszemu dziecku tak naprawdę potrzebny jest aparat na zęby. Wszyscy naciskają i mówią że jest konieczny, straszą utratą zębów na starość i zwykle to działa na wyobraźnię i zakładamy aparat. Czasami mamy krzywe zęby których sami się wstydzimy, albo jest nam niekomfortowo Jednak bywa też tak, że zęby są tylko minimalnie krzywe i w zasadzie nie wymagają większej ingerencji.



Jak przed rozpoczęciem każdego leczenia, decyzja o aparacie wymaga przemyślenia, na pewno nie można jej podejmować zbyt pochopnie. Należy również pamiętać o tym, że teraz po leczeniu aparatem stałym następuję aparat retencyjny ( jest to aparat ruchomy, który zostaje umieszczony w buzi na noc), lub drucik retencyjny, który jest częściej wybierany przez klientów ponieważ po pierwsze jest  niewidoczny, przyklejony zostaje z tyłu zębów ale zaleca się go nosić przez ok.10 lat do na zawsze, i on również wymaga, już co rocznych a nie co miesięcznych, wizyt u naszego ortodonty.

16 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Wesołych Świąt!

13:34 Unknown 2 Comments


2 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Przepisy na imprezowe koktajle i drinki

13:08 Kama 4 Comments

(fot.www.robdrinki.pl )




Wielkimi krokami zbliża się czas karnawału, szalonych imprez i wieczornych spotkań z przyjaciółmi przy kieliszkach. Zamiłowania do zakrapianych zabaw nam nie brakuje, dlatego przedstawiam kilka przepisów na przepyszne, najpopularniejsze drinki z wódką, ginem, rumem, koniakiem i w końcu z tequilą.


Przepisy są nieskomplikowane i wbrew pozorom wcale nie takie drogie- wybierz ulubiony alkohol i poeksperymentuj z dodatkami. Każdy znajdzie tu dla siebie coś co lubi, a Ty zostaniesz zapamiętana jako perfekcyjna gospodyni nie tylko dzięki przekąskom ;) .


1. KRWAWA MARY:

60ml czystej wódki
180ml soku pomidorowego
½ łyżeczki świeżego soku z cytryny
½ łyżeczki sosu Worcester (sos o korzennym smaku, niezbędny do tego koktajlu)
½ łyżeczki startego chrzanu
6 kostek lodu

Do przyprawienia: sos Tabasco, świeżo mielony pieprz, sól, cząstka limonki
Do przybrania: ½ łodyżki selera naciowego

Mocno schłodzone składniki wymieszać w shakerze z potłuczonym lodem. Wstrząsać bardzo energicznie. Przecedzić przez sitko do schłodzonej, szerokiej, pękatej szklanki. Doprawić do smaku; przybrać kawałkiem limonki i/lub łodyżką selera.

2. JAMES BOND

40ml bardzo zimnej wódki
Duża kropla Angostury (aromatyczna przyprawa smakowa o jasnobrunatnej barwie)
80ml wytrawnego mocno schłodzonego szampana

Do kieliszka do szampana wlać wódkę i Angosturę. Dopełnić szampanem.
Jest to lekki koktajl wytrawny; może być podawany jako aperitif.


3. BLUE KAMIKAZE


30ml czystej wódki
30ml Blue Curacao (najbardziej znany likier pomarańczowy)
30ml soku z cytryny
4 kostki lodu

Wszystkie składniki wymieszać w shakerze z kostkami lodu i przelać do schłodzonej stopki.


4. SEX ON THE BEACH

60ml wódki
45ml wódki brzoskwiniowej
90ml soku żurawinowego
90ml soku ananasowego
8 kostek lodu
Do przybrania: wisienka koktajlowa

Składniki koktajlu wlać do schłodzonej szklanki highball wypełnionej kostkami lodu i dobrze wymieszać. Przybrać wisienką.


5. FRAISE FIZZ

60ml ginu
30ml likieru truskawkowego
15ml świeżego soku cytrynowego
½ łyżeczki cukru pudru
Gazowana woda mineralna
6 kostek lodu

Do przybrania: spiralka ze skórki cytryny, świeża truskawka
Wymieszać w shakerze gin, likier, sok z cytryny i cukier puder. Dobrze wstrząsnąć i przecedzić przez sitko do schłodzonej szklanki koktajlowej z kostkami lodu. Dopełnić wodą mineralną. Przybrać skórką cytrynową i truskawką.


6. PARADISE

20ml ginu
20ml Apricot Brandy (słodka wódka z moreli lub likier morelowy)
20ml soku pomarańczowego
8 kostek lodu

Wymieszać składniki koktajlu w shakerze z lodem i przecedzić przez sitko do schłodzonej czarki koktajlowej. Drink jest średniowytrawny.


7. COSTA DEL SOL

60ml ginu
30ml morelówki
30ml Cointreau (biały, słodki likier o zapachu pomarańczowym)
6 kostek lodu

Składniki wymieszać w shakerze z potłuczonym lodem. Mocno wstrząsnąć, przecedzić przez sitko do schłodzonej szklanki old-fashioned.

8. ACAPULCO

60ml jasnego rumu
15ml Cointreau (biały, słodki likier o zapachu pomarańczowym)
15ml świeżego soku z limonki
1łyżeczka cukru pudru
białko z 1 jajka
8 kostek lodu

Do przybrania: gałązka mięty

Wszystkie składniki koktajlu wymieszać w shakerze z lodem. Przecedzić przez sitko do szklanki z lodem i przybrać miętą. Koktajl ma łagodny, aromatyczny smak.


9. CUBA LIBRE

40ml białego rumu Bacardi
2łyżeczki soku z cytryny
200ml coca-coli
4 kostki lodu
plastikowa rurka

Do wysokiej szklanki koktajlowej z lodem wlać rum i sok z cytryny, wymieszać i dopełnić zimną coca-colą. Podawać z plastykową rurką.


10. PICK-ME-UP

20ml koniaku
10ml świeżego soku z cytryny
2ml syropu z granatów
120ml dobrze schłodzonego szampana
6 kostek lodu

Wszystkie składniki koktajlu, oprócz szampana, wymieszać z potłuczonym lodem w shakerze. Koktajl przecedzić przez sitko do schłodzonego kieliszka do szampana. Uzupełnić schłodzonym szampanem i lekko zamieszać.


11. MARGARITA
40ml białej tequili
20ml Cointreau (biały, słodki likier o zapachu pomarańczowym)
20ml świeżego soku z limonki lub cytryny
8 kostek lodu
Do przybrania: plasterek limonki lub cytryny

Składniki koktajlu wymieszać w shakerze z potłuczonym lodem. Przelać do czarki koktajlowej. Przybrać plasterkiem limonki zawieszonym na brzegi czarki. Koktajl ma smak wytrawny.




12. TEQUILA SUNRISE

60ml srebrnej tequili
90ml Grenadiny (syrop z granatów o intensywnym czerwonym kolorze i słodkim smaku)
Świeży sok pomarańczowy
6 kostek lodu

Tequilę wlać do schłodzonej szklanki highball z kostkami lodu. Dopełnić sokiem pomarańczowym, zostawiając trochę wolnego miejsca. Na wierzch powoli wlać Grenadinę.


13. MANHATTAN

90ml żytniej whisky
30ml słodkiego wermutu
kropla Angostury (aromatyczna przyprawa smakowa o jasnobrunatnej barwie)
6 kostek lodu
Do przybrania: wisienka koktajlowa

W barmańskiej szklanicy wymieszać składniki koktajlu z potłuczonym lodem. Przecedzić przez sitko do schłodzonego kieliszka koktajlowego. Przybrać wisienką.

I jeszcze przepis na pyszne grzane wino- idealne na tę porę roku:

14. GRZANE WINO:


1 litr wytrawnego czerwonego wina
1 cytryna
3 goździki
3 łyżki cukru
Szczypta kardamonu

Mocno podgrzej wino (ale nie gotuj!). Sparz cytrynę, pokrój w cieniutkie plasterki i dodaj ją do wina wraz z pozostałymi składnikami. Podgrzewaj jeszcze przez 5 min., przykryj i odstaw na godzinę. Przed podaniem wina znów mocno je podgrzej i przecedź do kamionkowych lub porcelanowych kubeczków.


A na koniec, propozycje koktajli dla zmotoryzowanych:




1. HAPPY SUNSHINE


10ml syropy z marakui
20ml syropy z granatu
10ml świeżego soku z cytryny
200ml świeżego soku z pomarańczy
8-10 kostek lodu

Do przybrania: plasterek pomarańczy, wisienka koktajlowa na wykałaczce

Do wysokiej szklanki włożyć lód, wlać składniki koktajlu i dolać sok pomarańczowy. Delikatnie wymieszać i przybrać plasterkiem pomarańczy i wisienką koktajlową. Podawać ze słomką.


2. FLORIDA SUN

20ml syropu z marakui
20ml świeżego soku z cytryny
20ml nektaru z marakui
50ml soku z ananasa
50ml soku grejpfrutowego
60ml soku pomarańczowego
6-8 kostek lodu

Do przybrania: plasterek pomarańczy i wisienka koktajlowa na wykałaczce

Składniki koktajlu wymieszać w shakerze w potłuczonym lodem i przelać do wysokiej szklanki koktajlowej. Przybrać plasterkiem pomarańczy i wisienką koktajlową. Podawać ze słomką i mieszadełkiem.




3. ORANGE MOCHA CHIP

200ml zimnego mleka
50ml słodkiej śmietanki
30ml syropu pomarańczowego
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
2 łyżeczki czekolady w proszku
3 łyżki pokruszonego lodu

Zmiksować wszystkie składniki w blenderze. Przelać do schłodzonej szklanki koktajlowej.



Smacznego!

4 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Gry planszowe- pemiętacie za co lubilyście "Chińczyka" ?

13:45 Unknown 0 Comments

(fot. wysokieobcasy.pl)


Wraz z wtargnięciem internetu w nasze codzienne życie, bardzo popularne stały się gry w sieci, gry PC, rynek został zalany wszelkiego rodzaju grami strategicznymi, strzelankami, edukacyjnymi, zręcznościowymi, do działania których potrzebny był komputer, myszka i klawiatura czasami słuchawki. W sieci pojawiły się rankingi, mistrzostwa, a całe życie toczyło się na ekranie pośród 4 ścian.

Obecnie ku mojemu zadowoleniu gry komputerowe powoli ustępują miejsca grą planszowym. Powraca niezawodny „chińczyk”, „warcaby”, „monopol” który w latach 80-tych XX w. bym obiektem pożądania każdego dziecka. Do łask wracają zapomniane bierki, pchełki czy kości. Do gier tych potrzeba więcej niż 1 osoby bo wtedy zaczyna się dobra zabawa, są jasno określone zasady gry, nie ma alternatyw np. kolejnego życia do wykorzystania. Gry planszowe rozwijają u dziecka myślenie strategiczne, uczą przewidywania i brania pod rozwagę kilku rozwiązań. W czasie gry można swobodnie rozmawiać i dopingować dziecko do działania i podsuwać inne rozwiązania. Uczą cierpliwości i taktycznego myślenia, co potem przydaje się dziecku przy nauce. Partyjka warcaby, czy bierek jest fajnym sposobem na spędzenie miło czasu, jest zachętą do zakupu kolejnych gier, wspólnej wyprawy do sklepu i wyboru kolejnej gry. Tak spędzony czas zaowocuje nam z nawiązką, a każda minuta poświęcona na wspólną zabawę będzie pięknym wspomnieniem dla nas wszystkich.

Przy okazji świąt często wspominamy nasze prezenty od Mikołaja – lalkę murzynkę, misia czy właśnie gry planszowe które nasi rodzice zdobywali dla nas w trudnych czasach PRL-u.



Nie kupujmy tabletu czy gry komputerowej, bo wtedy oddalamy się od dzieci nie mając okazji do nawiązania z nimi kontaktu w zwykłych codziennych relacjach, które potem się sprowadzają do wymiany komu ile potrzebne jest pieniędzy. Do modnej bluzki czy firmowych spodni dorzućmy bierki albo pchełki na których widnieje napis – wiek od 3-99 lat. Odkurzmy nasze wspomnienia i zaszczepmy nimi nasze dzieci by znowu radość i uśmiech zagościły w naszych domach a nie tylko blask monitorów
.

0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Jak "ocalić" żołądek w czasie świątecznej uczty?

14:23 Unknown 0 Comments

(fot.kassiiaa.blogspot.com)


Wcale nie musisz po świętach "umierać" z przejedzenia ani ze strachem wchodzić na wagę. W tym roku przejmij kontrolę nad kuchnią i przygotuj dania nie tylko pyszne, ale też zdrowe. A zanim pójdziesz w gości, zastosuj się do "instrukcji obsługi" świątecznego stołu.


Pierwsze przykazanie dla świątecznej kucharki brzmi: nie przesadzaj! Gdy ty szykujesz święta, postaraj się przygotować potrawy w niewielkich ilościach, tak, aby, nie jeść ich przez kolejne dni. Gdy idziesz do teściowej, przed wyjściem z domu koniecznie zjedz jakiś owoc lub jogurt.

Święta u ciebie

Najzdrowsze i najmniej kaloryczne są ryby w galarecie i po grecku. Zamiast gęstej zupy grzybowej, ugotuj delikatny, czerwony barszczyk. Pamiętaj, że pierogi z kapustą i kapusta z grochem są bardzo ciężkostrawne. Może więc w tym roku do pierogów włożysz mak lub soczewicę? Żołądek ci podziękuje! Na świątecznym stole nie powinno zabraknąć warzywnych sałatek - możesz je jeść w dowolnych ilościach. Najzdrowsze są surowe albo gotowane na parze i podawane z oliwą z oliwek lub niesłonym masłem z ziołami. Na deser podaj piernik. Dodatek przypraw, które przyspieszą trawienie, czynią z niego wyjątkowo zdrowe ciasto. Z tego też powodu nie rezygnuj z tradycyjnego kompotu z suszu (zwłaszcza śliwki będą bardzo pomocne). Jeżeli nie wyobrażasz sobie Swiąt bez tortu, do przyrządzania kremów używaj niskotłuszczowych jogurtów.

Jesteś w gościnie

Do stołu nigdy nie siadaj głodna. Mała przegryzka przed biesiadą sprawi, że nie rzucisz się na posiłek. Postaraj się usiąść jak najdalej od... półmisków. Ciągłe sięganie po jedzenie bywa krępujące. Na talerze nakładaj tylko tyle, ile akurat potrzebujesz, nigdy na zapas. Unikaj smażonych i tłustych pokarmów. Zrezygnuj z kremowych sosów. Sięgaj za to po warzywa. Są świetnym źródłem błonnika, antyoksydantów, witamin i minerałów, więc możesz je jeść w dowolnych ilościach. Na deser, zamiast ciężkiego i tłustego sernika, weź kawałek piernika lub sięgnij po bakalie - zawierają błonnik, magnez, potas, witaminę E i kwas foliowy, dzięki czemu łagodzą dolegliwości żołądkowe. Podczas posiłku nie pij ani herbaty, ani wody, bo osłabisz działanie gruczołów wydzielniczych układu pokarmowego. Jedz powoli i dokładnie. Żucie zapobiega wzdęciom i niestrawności. Po posiłku napij się czarnej herbaty. Gorzka ułatwi trawienie. Koniecznie zjedz kilka plasterków ananasa.

Nie dało rady!

Jeżeli tylko poczujesz, że coś ci "leży" na wątrobie, natychmiast odejdź od stołu. Usiądź wygodnie, rozluźnij uciskające w pasie ubranie (koniecznie rozepnij pasek). Na bolące miejsce przyłóż ciepły termofor. Pod wpływem temperatury rozszerzają się drogi żółciowe, a to ułatwi trawienie i złagodzi ból. Zaparz zioła. Ulgę przyniesie herbatka miętowa, imbirowa lub z majeranku. Spróbuj masażu. Gdy nic nie pomaga, weź naturalny lek. Natomiast ostry ból w nadbrzuszu (zwykle wkrótce po tłustym, ciężkostrawnym posiłku), nudności i dreszcze to najpewniej atak kolki żółciowej. W takim przypadku potrzebna jest szybka pomoc lekarza.

Jeszcze kilka porad:

* Zamknij kuchnię na czas świąt. Nie przygotowuj niczego więcej, poza tym co już zrobiłaś. To, co jest, musi wystarczyć.
* Na dwa dni przed wieczerzą wigilijną jedz tylko gotowane warzywa.
* W trakcie biesiady wybierz jeden kawałek ciasta normalnej wielkości, zamiast 2-3 mniejszych kawałków, bo zjesz ich więcej.
* Nie żałuj potrawom pieprzu - ułatwia trawienie i przyspiesza przemianę materii.
* Nie siedź za stołem nieruchomo. Ruszaj nogami, gestykuluj, a najlepiej po 30 minutach spędzonych za stołem wstań i przespaceruj się (byle nie do kuchni).


0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Przepis na makowiec last minute!

11:12 Unknown 0 Comments

(fot. www.deon.pl)


Wielkimi krokami zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Czas spotkań rodzinnych. Kolędowania. Wyjątkowej atmosfery przy świątecznym stole. Warto dla przybyłych gości przyrządzić ciasto uwielbiane przez wszystkich: MAKOWIEC :-)
Jeżeli jeszcze nie macie ciasta, przedstawiamy wam poniżej przepis na dwa makowce w formach keksowych.

Składniki:

-50 dag mąki
-5 dag świeżych drożdży
-3 łyżki cukru
-2 jajka
-skórka otarta z 1 cytryny
-250 ml letniego mleka
-4 łyżki masła
-duża puszka gotowej masy makowej, białko

Sposób przyrządzenia:

Mąkę przesiewamy, dodajemy do niej pokruszone drożdże, cukier, 1 jajko, z tartą skórkę z cytryny, mleko, miękkie masło. Dobrze wyrabiamy. Ciasto przykrywamy i odstawiamy na 30 minut.

Następnie masę makową wyjąć z puszki, wymieszać z białkiem. Wyrośnięte ciasto wyrabiamy. Dzielimy na dwie części, wałkujemy i formujemy na kształt prostokąta. Smarujemy masą makową i zwijamy w ciasny rulon. Wkładamy do blaszki (keksówki). Tak przygotowane ciasto odstawiamy na 15- 20 minut. Piec około 40 minut w 190 stopniach.

Smacznego!

0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Sposób na chrapacza pospolitego

20:50 Unknown 0 Comments


Kładziesz się do łóżka, nakrywasz kołdrą po uszy, przytulasz partnera i... nie możesz zasnąć. Mija 5, 10 i 15 minut, a on dalej nie przestaje-chrapać!



Znasz to? Ile razy kładłaś się "w nogach" , uciekałaś do łazienki, wkładałaś stopery i dźgałaś partnera łokciem w bok aby dał pospać ci chociaż pół godziny. Nie wyspana kobieta, to zła kobieta. Pracujemy jako matki, żony i bizneswoman. Pracujemy w domu i po za nim. Czy przespana noc to za duże oczekiwanie? Czy już zawsze będziemy się budzić przy byle chrząknięciu męża, partnera? Jako, że problem chrapanie dotyczy ok. 45 % dorosłych ludzi ( z czego zdecydowana większość to faceci ) naukowcy i doktorzy prześcigają się w wymyśleniu złotego środka na tą dolegliwość. Do niedawna uważano, że preparaty, które likwidują lub zmieniają napięcie tkanek tylnej ściany gardła w znacznym stopniu likwidują dźwięk chrapania. Niektórzy panowie decydują się również na operacyjne usunięcie dolegliwości- polega to na częściowym usunięciu tkanek miękkich z gardła, czasem zdarza się też, że amputuje się częściowo języczek. Po co jednak zadawać naszym panom takie cierpienie skoro rozwiązanie jest dużo bliżej i mniej inwazyjne. Można np. zmienić poduszkę na której partner śpi. Idealnym rozwiązaniem jest tu poduszka SISSEL SILENCIUM, jest to zupełna nowość na rynku, która podczas snu monitoruje dźwięki, które nasz mężczyzna wydaje oraz kontroluje pozycję głowy na poduszce. Brzmi trochę jak z filmu o Jamesie Bondondzie? To słuchajcie teraz, wbudowany w nią mikrofon wykryje kiedy tylko nasz partner zaczyna chrapać ( więc się nie obudzimy ) i napełnia powietrzem odpowiednie komory w poduszce sprawiając, że pozycja głowy się zmienia, a nasz luby przestaje chrapać. Obejdzie się bez operacji ponieważ przy zmianie pozycji odległość po miedzy gardłem, a ów języczkiem-który lekarz tak chętnie chciał by wyciąć-tworzy się przestrzeń na powietrze co redukuje chrapanie. Podoba wam się taki pomysł? Jeżeli zamówicie poduchę do końca stycznia dostaniecie 5% rabatu. Koszt poduszki to 2.900 zł- niby sporo ale jak to się ma do możliwości przespania całej nocy lub urządzenia drugiej sypialni?

0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Zrób sama: musujące kule do kąpieli!

18:10 Unknown 0 Comments

(fot. tablica.pl)



Jeżeli lubisz relaksacyjne sesje w wannie ten pomysł napewno przypadnie Ci do gustu. Proste  i tanie w wykonaniu kule musujące są efektownym dodatkiem do każdej kąpieli. 

Jeżeli nie masz jeszcze pomysłu na prezenty dla swoich bliskich ( przyjaciółki, mamy, córki) możesz je wyczarować sama w domu. Do tego domowego kosmetyku potrzebujesz:

- sodę oczyszczoną 100g
- skrobia kukurydziana lub ziemniaczana 25g
- mleko w proszku 25g
- olej kokosowy lub np. masełko kakaowe 25g
- kwasek cytrynowy 50g
- jeżeli chcesz aby podczas kąpieli unosił się przyjemny zapach możesz dodać ok. 10 kropli olejku eterycznego lub np. to co masz na pewno w szafce przed świętami: Cynamon! albo np. cukier wanilinowy.
- oliwa 20g
-naczynka do mieszania składników
-łyżeczkę
-foremki ( mogą być silikonowe foremki do babczek, albo okrągłe do lodu albo specjalne foremki do formowania kul)

Sposób przygotowania:

Na początek mieszamy ze sobą suche składniki czyli kwasek, mleko w proszku, sodę i skrobię. Następnie dodajemy do tego wcześniej roztopione masło kakaowe ( nie może być gorące! bo soda zacznie nam musować!) albo olejek kokosowy. Można też poszaleć i dodać pół na pół. Dodajemy też odrobinkę oliwy z oliwek i powoli mieszamy. Kiedy składniki sie połączą dodajemy wybrane zapachy i znów dokłdnie mieszamy. Masa powinna być lekko wilgotna i nie mokra ale też nie za sucha. Następnie nakładamy mieszankę w foremki  i uklepujemy. Im bardziej zbita będzie kulka tym lepiej- nie powstaną dziurki i dzięki temu kulka się nie rozpadnie.  Tak przygotowany produkt, odstawiamy na noc do wyschnięcia. Następnie kulki ( lubi inna foremke;) )delikatnie wyjmujemy z foremki. Bardzo ładnie prezentują się kuleczki w przezroczystym woreczku do biżuterii. Przewiązujemy wstążką, drukujemy nazwę kulki z zapachem i układamy pod choinką! Obdarowany może cieszyć się przyjemną kąpielą z pięknym zapachem.

Gotowe!

0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Rozmowa z partnerem o seksie drogą do pozbycia się sypialnianej rutyny!

14:24 Unknown 0 Comments

(fot. www.poradynazdrowie.pl)




Wydaje się, że temat seksu staje się coraz rzadziej tematem tabu. Czasami mam wrażenie, że niniejszy temat wykorzystywany jest do przyciągnięcia uwagi, sprawienia, że wypowiadająca się na ten temat osoba poczuje się wyzwolona, nowoczesna, pozbawiona kompleksów, znająca swoje potrzeby i co najważniejsze dopominająca się ich zaspokojenia.


Zastanawiam się, czy nie jest to czasami dostosowywanie się do czasów, w których na każdym kroku natrafiamy na rozdmuchane medialnie historie o „prawdziwej” miłości, o „prawdziwym” szczęściu i o potrzebach kobiet w ogóle.

Nie jestem przeciwniczką otwarcia się na własną seksualność i własne potrzeby- wręcz przeciwnie, jednakże jak dla mnie najważniejsze jest, jak medialny szum  przekłada się na konkretne przypadki- na przykład na zwykłą Jadzie i  zwykłego Mirosława. Miłosne historie celebrytów czy pseudogwiazd rzadko potwierdzają rzeczywistość. Medialna „moda” na rozmowę bez barier o seksie nie przekłada się na łóżkowe sceny w związkach. Wydaje się, że o ile zmieniliśmy myślenie o dopuszczenie w ogóle tematu seksu do ogólnego obiegu, wciąż niestety trwa mozolna transformacja w naszych umysłach odnośnie pozbycia się blokady w relacji „ja i mój partner”. Głęboko zakorzenione mamy konserwatywne podejście do tematu – wstydzimy się lub uważamy, że są niestosowne. Często, a dotyczy to w szczególności małżeństw z większym stażem, seks jest traktowany jako obowiązek małżeński.


Nie potrafimy rozmawiać z partnerem o upodobaniach, które sprawiają nam przyjemność, a tym bardziej nie potrafimy „wyegzekwować” zaspokojenia łóżkowych pragnień. Niejednokrotnie poddajemy się rutynie sypialnianej marząc jednocześnie o mężczyźnie, który spełni nasze seksualne fantazje. Brak komunikacji w związku na tak ważny temat jest poniekąd przyczyną zaistnienia nudy w sypialni. Nie bójmy się rozmawiać z partnerem o własnych upodobaniach. Niewątpliwie hamulcem powstrzymującym przed szczerą rozmową jest towarzysząca niepewność co do zrozumienia seksualnych marzeń przez drugą osobę- ryzyko „wyśmiania” czy stwierdzenia, że „to głupie”. Warto oswajać siebie i partnera coraz częstszymi rozmowami o seksie. Im częściej będziemy poruszać takie tematy z naszym mężczyzną, tym łatwiej i odważniej będziemy uzewnętrzniać swoje potrzeby. Uzewnętrzniać i przenosić w realia.

0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Sport w ciagu TYCH 9 miesiecy

00:32 Unknown 3 Comments

(fot.http://pudelekx.pl/)



Ciąża to nie choroba- mówią lekarze i apelują do aktywnego spędzenia tych 9 miesięcy. Sport w lekkim wydaniu pomaga prawidłowo rozwijać się dziecku, a mamie łatwiej później zgubić nadprogramowe kilogramy.  Co jednak, jeśli kobieta zamiast jogi dla ciężarnych wybiera balet  albo podnosi ciężary?

Dwa miesiące temu zrobiło się głośno za sprawą szokujących zdjęć kobiety unoszącej sztangę w 8 miesiącu ciąży.Lea-Ann Ellison- bo o niej mowa jest matką trójki dzieci, mówi, że kiedy była w ciąży z dwójką poprzednich, również nie rezygnowała ze sportu i często chodziła na siłownię. Sama zainteresowana o dyskusji i oburzeniu, jakie wywołały jej zdjęcia-mówi:

"Ludzie mówią negatywnie o rzeczach, których nie rozumieją. Dobrze się z tym czuję, bo największy ignorant ma najwięcej do powiedzenia. Większość ludzi mnie wspiera. To jest smutne, że ktoś porównuje moje podnoszenie ciężarów do picia czy palenia. Fitness w ciąży to nie choroba"

Czy jednak fitnessem możemy nazywać dźwiganie ciężarów?


To sprawa sporna. Kobiety osądziły matkę o brak odpowiedzialności i narażanie dziecka na uraz lub przedwczesny poród.  Dla wszystkich, którzy ją atakowali Lea-Ann Ellison w listopadzie urodziła zdrowego chłopca (którym pochwaliła się na Facebooku)  i powróciła do swojej pasji. Teraz mały Skyler towarzyszy mamie w wycieczkach na siłownie.
(fot. facebook.pl)


Sensacje, choć może już nie tak wielką wzbudza również Mary Helen Bowers 34-letnia baletnica. Znana nie tylko ze swoich umiejętności tanczenych, ale także z tego, że pomagała w przygotowaniu Natalie Portman do zagrania Niny Sayers w filmie "Czarny łabędź". Ostatnio jednak to nie jej kontakty z gwiazdami czy wybitne osiągnięcia sportowe stały się tematem, dla których media zaczęły się nią interesować. Tancerka tak bardzo kocha taniec, że nie zrezygnowała z niego pomimo pokaźnego rozmiarem brzuszka ciążowego.

Co sądzicie na temat uprawiania tego typu sportów podczas tych szczególnych 9 miesięcy?








fot. facebook i pudelex.pl

3 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Nie kupujemy żywych karpi!

15:55 Kama 0 Comments

(fot.http://www.jeszczezywykarp.pl/)

W tym roku, podobnie jak to było też w latach poprzednich, ruszyła już kampania społeczna Klubu Gaja apelująca do wszystkich ludzi, aby na Wigilię nie kupować żywych karpi.
 



W 2009 roku (właśnie dzięki działaniom członków Klubu Gaja!) Sejm znowelizował Ustawę o ochronie zwierząt: zgodnie z nową treścią art. 2  tej Ustawy, ochroną objęte są wszystkie zwierzęta kręgowe, a więc również i ryby. Pomimo obowiązującego prawa zwyczaj kupowania żywych ryb, transportowania ich w foliowych workach czy sklepowych koszykach bez wody (!) wciąż jest w Polsce bardzo popularny.  Ten szczególny bożonarodzeniowy czas zawsze staramy się spędzić w spokojnej, rodzinnej atmosferze, gdzie każdy dla każdego jest przemiły i przyjacielsko nastawiony, nawet jeśli dwa dni wcześniej nie chcieliśmy danej osoby widzieć na oczy. Święta to przecież wspaniały czas żeby zapomnieć o dawnych konfliktach, przeprosić i ze łzami w oczach rzucić się sobie w ramiona. Wszędzie dookoła wyczuwa się rozdmuchane, podniosłe uczucia, serca mamy przepełnione miłością, wdzięcznością i jedyne czego w tych dniach pragniemy to bliskość naszych rodzin.

Czy aby na pewno?? Skoro jesteśmy tacy miłosierni to pokażmy to nie tylko podczas dzielenia się opłatkiem. 


Zadziwia mnie ta ogromna ilość polskich domów, w których wciąż kupuje się przed Wigilią żywego karpia, tylko po to, aby później w świątecznym nastroju odrąbać mu głowę! Co kieruje takimi ludźmi? Zapewne zaraz ktoś by mi odpowiedział, że tradycja. Niestety muszę ten mit rozwiać ostatecznie, ponieważ ten sadystyczny zwyczaj nie obowiązuje, jak się komuś mogłoby wydawać, od setek lat, lecz zwyczajnie wywodzi się z czasów PRL-u, a więc powoływanie się na tradycję jest tutaj co najmniej nieuzasadnione. Czy nie możemy odpuścić tych corocznych morderstw i kupić po prostu gotowego karpia w płatach?

Do tego też właśnie, oprócz nas osobiście, namawiają gwiazdy i celebryci, którzy wzięli udział w kampanii: Nie baw się w kata, kup karpia w płatach!

Ambasadorami akcji są m.in. aktorzy: Magdalena Różdżka, Julia Pietrucha, Magdalena Popławska, Bartłomiej Topa, a także pisarka Olga Tokarczuk, dramatopisarz Artur Pałyga oraz publicysta kulinarny Robert Makłowicz. Dodatkowo kampanię wspierają świadome firmy i organizacje, a nawet ludzie prywatni, którzy użyczyli swoich wizerunków na plakatach promujących.


Do apelu przyłącza się Kobiece Atelier!









0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Domowe SPA w domu? Czemu nie!

19:08 Unknown 1 Comments

(fot.puderek.com.pl)



Domowe zacisze jest bardzo dobrym miejscem na zrobienie sobie małego SPA. Zabiegi takie możemy powtarzeć raz na kilka dni, aby nasze ciało było zawsze piękne i gladkie. 


Do przygotowania domowych kosmetyków wykorzystamy  produkty, które na co dzień mamy w naszej kuchni.

Peeling czekoladowy
2 tabliczki gorzkiej czekolady
½ szklanki fusów naturalnej kawy


Rozpuszczamy czekoladę w kąpieli wodnej, dodajemy do niej fusy z czarnej kawy, aby uzyskać bardziej kremową konsystencję można dodać odrobinę miodu bądź mleka.
Nakładamy na skórę ciepły peeling rozpoczynając od dolnych partii ciała. Ciepły peeling spowoduje, że otworzą się pory skóry i będzie lepszy efekt oczyszczenia skóry.


Druga propozycja to peeling owocowy dzięki któremu poczujemy słoneczne lato w środku zimy.
Posłużą nam do tego mrożone owoce malin lub truskawek.

Peeling owocowy
Około 200-300g owoców rozmrażamy, odcedzamy, rozdrabniamy widelcem, dodajemy 3-4 łyżki brązowego cukru i nakładamy na skórę. Kwasy owocowe rozpuszczą martwy naskórek a drobinki cukru usuną jego resztki i wygładzą skórę.
Ten popularny zabieg nie dotyczy tylko skóry, z powodzeniem możemy sobie przygotować peeling do włosów, które warto w ten sposób pielęgnować szczególnie w okresie jesienno-zimowym.

Kolejną propozycją dla włosów na okres zimowy jest Peeling jajeczno-cukrowy. W zależności od długości włosów i ich objętości zwiększamy lub zmniejszamy proporcje.

Do przygotowania peelingu potrzebujemy:

-2 żółtka kurze
-3 płaskie łyżki brązowego cukru
-klika kropel oliwy z oliwek

Żółtka ucieramy, dodajemy cukier i oliwę delikatnie łączymy składniki, tak przygotowaną masę nakładamy na suche włosy, masujemy skórę głowy i włosy, zakładamy czepek kąpielowy i nakładamy turban z ciepłego ręcznika. Po 15 minutach spłukujemy peeling, przed spłukaniem jeszcze raz warto wymasować skórę głowy i włosy.
Myjemy włosy szamponem, po umyciu włosów warto przygotować sobie płukankę z naparu mięty (3-4 saszetki) zalane około 1,5 litra wrzątku i 1 łyżki soku z cytryny która to nada blask i lekkość naszej fryzurze.

1 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Custom Rings, czyli biżuteria dla prawdziwych facetów!- wywiad z Grzegorzem Wojdakiem.

23:32 Unknown 0 Comments

(fot. http://customrings.pl)

Marilyn Monroe śpiewała, że najlepszym przyjacielem kobiety są diamenty. Co jednak, jeżeli zamiast błyskotek kobieta woli motory i pierścienie z czaszką robione na zamówienie?


Kobiece Atelier
: Na waszej stronie można kupić wszystko, co z biżuterią związane, bransoletki, naszyjniki, kolczyki, sygnety, wszystkie projekty wykonujesz sam?


Custom Rings: Nie, co prawda większość nowych projektów wychodzi spod mojej ręki, ale duża część to zasługa mojego złotnika Gene’go, bez którego nie byłoby Custom Rings, to on  wyrzeźbił pierwsze wzory i zresztą robi to do dziś. Nauczył mnie też obróbki metalu, a bez tego ani rusz. 

Kobiece AtelierZdarzało Ci się wykonywać bardziej kobiece projekty?


Custom Rings: Niewiele, ale tak. Pierwsze zamówienie dla kobiety, to była złota bransoleta z głową obcego przyozdobioną lilią, a przęsłami były listki z malutkimi czaszeczkami pod spodem, bo nie mogłem się oprzeć… a tak w ogóle, to była to moja pierwsza rzecz jaką wyrzeźbiłem. Zupełnie wypadło mi z głowy… Później zrobiłem kolczyk dla mojej Lusi (red. żony) , który nosi do dziś <uśmiech> i piękny naszyjnik a’la Tiffany z otwieranym, złotym serduszkiem dla mojej córki na chrzest. Przeważnie to nasi stali klienci zamawiają coś dla swoich połówek. Fajnym projektem był pierścionek z kolibrem, pijącym z serca i to chyba był pierwszy naprawdę damski projekt. Ostatnio też wykonaliśmy pierwsze obrączki więc też coś dla kobiet.


Kobiece Atelier: No właśnie, ostatnio na funpage pokazaliście  propozycje dla nowożeńców. Czy na stronie można zakupić obrączki np. z odciskiem palca przyszłego małżonka. Możesz coś więcej powiedzieć o tym pomyśle?

Custom Rings:
Na stronie ich nie ma, ponieważ były to pojedyncze sztuki wykonane na specjalne zamówienie, a na stronie są tylko standardowe produkty. Swoją drogą musimy to zmienić. Początkowo nie chciałem robić obrączek. Bałem się, że jak coś nie wyjdzie, że na przykład nie wyrobimy się na czas. Tu jednak mieliśmy zapas czasu i projekt, który wydawał mi się ciekawy i wyjątkowy. Zrobiliśmy obrączki z odciskami palców młodej pary. W prawdzie pomysł został zaczerpnięty z internetu, ale wykonałem go zupełnie inną technologią, bo w 3D, co pozwoliło mi na idealne odwzorowanie odcisków palców nowożeńców, Wyszły idealnie i cieszyłem się jak dziecko <śmiech>

 
Kobiece Atelier: Mamy już obrączki dla nowożeńców, sygnety dla panów, kiedy sekcja tylko dla kobiet?

CustomRings:
Szczerze mówiąc myślimy nad tym bardzo poważnie i jesteśmy w trakcie realizacji. Co więcej, sekcja tylko dla kobiet będzie rzeczywiście dla kobiet <śmiech>. Projekty tworzę pod okiem małżonki i prawdopodobnie to właśnie ona zajmie się całą oprawą i marketingiem. 



Kobiece Atelier: Na funpage’u Twojej firmy, masz ponad 3 tysiące like’ów. Jak myślisz jaki procent z tych osób to kobiety?

Custom Rings:
Nie sprawdzałem, ale sądzę, że raczej niewielki. Przy obecnej ofercie, to całkiem dobrze, bo to w końcu biżuteria dla mężczyzn.



Kobiece Atelier: Jaką biżuterię Panie wybierają najczęściej?

Custom Rings: Chyba głownie tanią i świecącą <śmiech> jak Pandora czy Lilou. A od nas? Hmmm… Small Giger Skull Ring. Pewnie dlatego, że jest dość mały i wąski… ale to chyba raczej nie powinny go wybierać <śmiech> 



Kobiece Atelier: Gdzie czerpiesz inspirację do swoich projektów?

Custom Rings:
Zewsząd. Tak naprawdę, to każda rzecz, zdarzenie, film, gra inspiruje mnie i zapada w pamięci. Często też inne produkty, które są już na rynku traktuje jako wyzwanie. To znaczy  zastanawiam się czy dałbym radę coś takiego zrobić i czy wyjdzie lepiej <uśmiech> Teraz już wiem, że nie jest to takie trudne. Wystarczy usiąść i zrobić. Kilka razy połamałem woski albo zapomniałem zapisać projektu na komputerze. To wkurza, ale uczy, że nie należy się spieszyć i wtedy wychodzą najlepsze projekty. 



Kobiece Atelier: Produkty na waszej stronie to głównie srebro. Wykonujesz biżuterię z innych materiałów?

Custom Rings: Tak, ale nie często. Głównie jest to złoto, ale bywały również mosiądz czy brąz i alpaka, która podobno strasznie śmierdzi przy odlewaniu. Prawie nikt nie chce tego robić, ale wygląda pięknie po obróbce i jest bardzo wytrzymała. Obecnie skupiamy się jedynie na metalach szlachetnych. 


Kobiece Atelier
: Zdarza się, że Panie kupują u was prezenty dla swoich mężczyzn?

Custom Rings
: Tak i to bardzo często! Przeważnie są to prezenty dla ich chłopaków lub mężów na urodziny lub Gwiazdkę. To dobrze, że się o nich troszczą, oby jak najwięcej takich kobiet <uśmiech>. 



Kobiece Atelier: To na pewno. Nic tak nie cieszy jak trafiony prezent. A szczególnie kiedy jest oryginalny, no właśnie w temacie oryginalności- czy można u was kupić unikaty? Coś co będzie zaprojektowane tylko dla mnie ?


Custom Rings: Jak najbardziej. W zasadzie od tego się właśnie zaczęło, ponieważ początkowo nie sprzedawaliśmy nic w sklepie internetowym, a w zasadzie to na stronie, którą zaprojektowałem sam i była totalnie nieczytelna <śmiech>. Klienci nie mogli się połapać o co kaman i dzwonili do mnie, żeby dopytać się jak złożyć zamówienie i jakoś tak wychodziło, że w końcu zamawiali coś zupełnie nowego. Po roku uruchomiliśmy sklep internetowy i było już dużo łatwiej. Natomiast jeśli chodzi o zamówienia indywidualne, to cały czas tworzymy nowe projekty na specjalne zamówienie. Tu jednak trzeba liczyć się z długą listą oczekujących i jeszcze dłuższym terminem realizacji, który wynika z wielu etapów samej produkcji biżuterii. W każdym razie warto poczekać, bo wychodzi nam to naprawdę dobrze <uśmiech> i przeważnie klienci wracają do nas po kolejne wyroby. 


Kobiece Atelier: Jak myślisz, co kobiety pociąga w tego typu biżuterii? 

Custom Rings
: Wiem, co pociąga facetów, bo sam noszę taką biżuterię, a kobiety? Chyba to, że jest to coś innego, niestandardowego. Coś, co bardziej podkreśla charakter właściciela niż stalowa obrączka. Poza tym kojarzy się z motocyklistami, którzy są niegrzecznymi chłopcami, a to kręci Was tak, jak nas niegrzeczne dziewczynki <śmiech>. Po Twoich oczach widzę, że chyba wiesz o czym mówię <śmiech>.
Kobiece Atelier: <uśmiech> No dobrze... a gdzie można znaleźć te wszystkie wyroby dla niegrzecznych mężczyzn?

Custom Rings
: Mamy sklep internetowy www.CustomRings.pl oraz stronę na facebook’u www.facebook.com/CustomRingsFanpage. Oprócz tego nasze produkty można obejrzeć i kupić w salonie Harley Davidson ‘Liberator’ w Warszawie, na www.eBay.com oraz www.Etsy.com pod nazwą ‘CustomRingsPL’. Póki co, nie mamy salonu firmowego, ale możliwe, że w niedalekiej przyszłości się to zmieni, a jeśli ktoś chciałby się ze mną spotkać osobiście, to wystarczy zadzwonić na numer ze strony lub napisać maila. Kawy z ładnymi kobietami nigdy nie odmawiam <uśmiech>. 



Kobiece Atelier: Czego mogę Ci życzyć?

 Custom Rings: Najlepiej niekończącej się weny i dużo dużo klientów …i nowego motocykla …i ładnego muscle car’a …i w końcu urlopu porządnego, bo tego chyba brakuje mi najbardziej!



Kobiece Atelier: Niech się spełni! Dziękuje za rozmowę!


Custom Rings: Dzięki!












Custom Rings - to biżuteria dla mężczyzn customrings.pl Najciekawsze i najodważniejsze projekty biżuterii dla kobiet i mężczyzn. Zaprojektujemy wszystko co zechcesz. Projektownie 3D oraz rzeźbienie w wosku. Projektowanie biżuterii, obrączek ślubnych, sygnetów, pierścionków, naszyjników,

0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.