Przepis na salami

18:29 Unknown 0 Comments

(fot. tasteinspired.wordpress.com)


Portugalia oprócz pięknych widoków, zachwyciła mnie smakiem. Jeżeli można powiedzieć o tym, że kraj poznaje się po kuchni – zdecydowanie mogę stwierdzić, że Portugalia to słodkie państwo. 
Pracując w jednym z Portugalskich Hosteli, poznałam tajniki ich przysmaków. Pomagałam mieszać, siekać, obierać i ugniatać. Moje oczy płakały, a serce śpiewało. Kocham gotować od zawsze, ale tutejsza kuchnia pokazała mi to co do tej pory nie było tak oczywiste – im bardziej prosto, tym smaczniej. Zastanawiałam się, co mogłoby się przyjąć w Polskim domu. Wybrałam dla was deser, który jest bardzo szybki w przygotowaniu i przede wszystkim jest smaczny. Mowa tutaj o salami – Polakom kojarzy się przede wszystkim z wędliną bądź kiełbasą pochodzącą z Włoch. W Portugalii jest to słodkie ciasto.  Ale do rzeczy. Do przygotowania salami potrzebujemy:


  • paczki kruchych herbatników ( najlepiej okrągłych, twardych) ok. 100 g
  • 2 jajka
  • 5 łyżek kakao
  • szklankę cukru pudru albo zwykłego cukru
  • 100 g roztopionego masła
  • papier do pieczenia
  • Herbatniki rozkruszamy, możemy zrobić to za pomocą rąk albo użyć w tym celu moździerza kuchennego. Ważne jest aby kawałeczki herbatników nie były zbyt małe, większe dużo lepiej prezentują się później w cieście. Do osobnej miski wsypujemy kakao i mieszamy z cukrem, następnie dodajemy jajka i znów mieszamy. Uzyskując masę czekoladową powoli dodajemy rozpuszczone masło. Oczywiście można ciasto mieszać mikserem, ja jednak do tego celu polecam dłonie ponieważ można wtedy wyczuć fakturę ciasta i ewentualnie dodać jakiś składnik. Kiedy masa będzie gotowa, dodajemy herbatniki – całość mieszamy. Ciasto powinno okleić herbatniki, nie może być zbyt lejące. Na stole rozwijamy papier do pieczenia i na środek wykładamy ciasto. Następnie formujemy za pomocą papieru kształt kiełbaski. Ważne jest aby ciasto dobrze ugnieść, w przeciwnym razie może ono się nam rozpaść przy krojeniu. Zawijamy ciasto w papier i wkładamy do zamrażalnika na 2 godziny. Po takim czasie ciasto będzie twarde i gotowe do podania. Najlepiej smakuje z rozpuszczoną gorzką czekoladą. Smacznego!


    * tekst publikowany wcześniej na www.czerwonyobcas.pl

0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Dziennik 29/08/13

14:24 Unknown 0 Comments

tak, to ja :)


Mam już kilka zakładek, etykiet- jak zwał, tak zwał...o modzie, urodzie, życiu gwiazd, podróżach i kulinariach... ale jako, że nie jest to strona jakiegoś portalu, a blog którym ja zarządzam, postanowiłam dodać jeszcze jedną. Nazywać się będzie "DZIENNIK" i będziecie mogły tu przeczytać moje przemyślenia na określone tematy... albo poprostu co  robiłam w ciągu dnia ( o ile kogoś to intesuje :P ) nie będzie on tak poprawny gramatycznie jak staram się aby były poprawne teksty- nie będzie edytowany, co najwyżej będę się starała pracować nad przecinkami i interpnkcją bo z tym kuleje :D będzie też dużo emotikon ( bo bardzo dużo ich używam) i to samo tyczy się wielokropków... :) Ta zakładka nie będzie jednak głównym punktem tego bloga, bo nie takie było mije założenie :) potraktujcie to jako taką opcję dodatkową- bonus. Ponieważ jest to blog, nie chcę pisać bezosobowo i chciałabym żebyście mogły mnie trochę poznać... A więc jak to zwykle bywa w przedstawieniu- moje imię i nazwisko już znacie :) Dlaczego nie wybrałam żadnego pseudonimu? W sumie to nie wiem, zapytano mnie o imię i nazwisko to podałam i tak już zostało :) ale nie jest mi z tego powodu źle, bo podpisuje sie pod każdą literką na tym blogu... Mam 22 lata i studiuję  dziennikarstwo- moim zamiłowaniem  jest pisanie :) wcześniej swoje artykuły publikowałam na łamach portalu www.czerwonyobcas.pl, jednak forma w jakiej to się odbywało nie pasowała mi... więc założyłam swój własny mini portal i tutaj dla was piszę  :) Pewnie czytelników mam mniej- ale sama sobie jestem szefem i dobrze mi z tym... Od 7 miesięcy mieszkam w Portugalii, 5 mieszkałam w Lizbonie i od 2 ( prawie 3 1 września :P ) mieszkam w Porto... lubię modę, lubię czytać o modzie i planować róże kreacje- ale mój styl można określić raczej jako zachowawczy- proste kroje, bezpieczne dopasowania wszystko wg. hasła "W PROSTOCIE SIŁA" :D... na pierwszy wpis to by chyba było tyle i do usłyszenia w krótce :) jeżeli was zainteresowałam, dajcie znaka ;)


// Magda

0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Moda na rozwód...

18:28 Unknown 3 Comments

Piotr Kupicha z byłą żoną ( fot. www.lansik.pl)


Rozmawiając ostatnio  z przyjacielem usłyszałam od niego pewną sentencję, która utkwiła mi w pamięci- Bo kiedyś jak coś się psuło, to się to naprawiało. Teraz idzie się do sklepu i wymienia na nowszy model.”'

Słowa te poruszyły mnie i dały powód do pewnych przemyśleń. Czy możemy odnieść to do związków? Czy za czasów naszych dziadków było łatwiej być w związku? Chyba nie, a mimo wszystko w tamtym okresie ludzie nie rozwodzili się tak często jak teraz. Większość małżeństw nie przetrwa pierwszych 5 lat razem. Rozwód stał się sposobem na życie. Pobierzemy się, a jeżeli coś nam się nie spodoba to się rozwiedziemy. Zabezpieczamy się w każdy możliwy sposób przed ewentualną stratą części siebie, przed ślubem już nikogo nie dziwi, że para podpisuje intercyzę. Sprzedajemy się.  Wszystko co dzieje się w życiu szarych obywateli, kreują media i gwiazdy. Kiedy małżeństwa zaczęły się rozpadać na porządku dziennym w Hollywood czy na własnym Polskim ogródku, dostaliśmy zielone światło do ich naśladowania.  Nie mówię tutaj oczywiście o związkach toksycznych, które należy zakończyć dla własnego dobra. Ale o parach, które kiedyś tak bardzo się kochały, a teraz idą na skróty. Przykładem par, których kiedyś łączyło wielkie uczucie, a teraz się rozwiedli może być:
Magdalena Różyczka i Michał Marzec (fot. www.pudelek.pl)
Wtrakcie rozwodu jest Katarzyna Figura i Kai Schoenhals (fot. pomponik.pl)
Ta miłość miała przetrwać wszystko...a jednak skończyło się rozwodem 
Michaela Douglasa  i Catherine Zeta-Jones
Małgorzata i Jacek Rozenek (fot. se.pl)
Nigella Lawson i Charles Saatchi (fot. pudelek.pl)


Od dziś do grona rozwiedzionych gwiazd należy także Piotr Kupicha.

*Część tekstu publikowana wcześniej na www.czerwonyobcas.pl

3 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Wodospady :)

13:00 Unknown 0 Comments

moje prywatne


W Portugalii mieszkam od 7 miesięcy, jednak dopiero niedawno odkryłam urok tutejszych wodospadów.


Kiedy jedziesz do Chorwacji, wszyscy mówią Ci- musisz jechać nad wodę, zobaczyć wodospady. Pierwsza rzecz jaką ja usłyszałam wybierając Portugalię było " ooo, nie wejdziesz do wody bo to ocean i jest taki strasznie zimny". Jak to zwykle ja nie posłuchałam i w zimnej ( tak, jest zimna- ale słońce jest upalne więc po wyjściu człowiek czuje się jako nowo narodzony) wodzie kąpie się w każdej wolnej chwili. Oczywiście najbardziej popularnym wodospadem- jest wodospad Niagara na granicy Kanady i USA, wszyscy go znają, a przy narodzinach potomka Królewskiego świecił się nawet na niebiesko. W Portugalii wodospadów nie jestem w stanie policzyć na palcach obu rąk, mniejsze i większe, z kaskadami i bez. Woda jest turkusowa i przyjemnie chłodzi człowieka po wygrzaniu się jak jaszczurka na słonku. A Wy jakie ciekawe wodospady widzieliście? ( w Polsce i za granicą?)

0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Baby boom na salonach :)

13:32 Unknown 0 Comments

Małgorzata Socha ( fot. swiatseriali.pl)

Ciąża jest czasem magicznym. Dziecko rozwija się pod sercem matki i ten czas powinien być dla rodziny intymnym oczekiwaniem na przyszłego potomka. Co jednak jeśli na poród czekają tysiące fanów?


W showbiznesie nie ma czegoś takiego jak intymność. Paparazzo śledzą ich każdy krok i udostępniają wszystko co gwiazdy chciałyby zatrzymać dla siebie. Chociaż strzegą swojej prywatności  jak mogą, głodni newsów fani wejdą im nawet do łóżka. Gwiazdy dzielimy na te które nie udostępniają dużo ze swojego życia prywatnego, skupiają się na pracy,  wizerunku i takie, które od pierwszych dni ciąży opowiadają o tym światu. Kto w wielkim świecie czeka teraz na potomka?


Megan Fox i Brian Austin Green mają już 10 miesięcznego synka. Rodzina powiększy się jednak już wkrótce, ponieważ Megan jest w ciąży z drugim dzieckiem.
Fergie  jest tą z gwiazd, która długo ukrywała swoją ciążę. Teraz niczego już nie ukryje. Brzuszek jest duży i widać, że poród na dniach. Drugie dziecko pod sercem nosi także Halle BerryNie tylko zagranicą gwiazdy masowo zachodzą w ciąże. Baby boom można też zauważyć na Polskich salonach.  Małgorzata Socha podobnie jak Justyna Steczkowska urodziły niedawno swoje pierwsze dzieci.  Na kolejnego potomka czeka ich koleżanka po fachu Joanna Liszowska. 
W tym samym czasie w ciąże zaszły byłe przyjaciółki Anna Mucha i Katarzyna Cichopek. Obie są w drugiej ciąży. Anna  ma  już córkę Stefanię, a Katarzyna synka Adasia.

Megan Fox (fot. usmagazine.com)

Fergie (fot. wciazy.familie.pl)

Katarzyna Cichopek ( fot. film.wp.pl)

Halle Berry (fot. lansik.pl)

Joanna Liszowska (fot. kobieta.onet.pl)
Anna Mucha (fot. pudelek.pl)

Justyna Steczkowska ( fot. telemagazyn.pl)

*Tekst publikowany wcześniej przeze mnie na portalu www.czerwonyobcas.pl






0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Ciepło, cieplej, UPALNIE!

23:10 Unknown 0 Comments

(fot. milionkobiet.pl)


Za oknami słońce, jest ciepło i wydaje się, że lato zadomowiło się u nas już na dobre. Wraz z wzrastającą temperaturą szukamy przepisów na chłodne napoje, zupy i desery
.
Nic tak jednak dobrze nie ochładza jak lody. Smaczne mleczne z czekoladą i te dietetyczne sorbety z owocami. Jeżeli posiadasz w domu zamrażarkę, możesz w kilka minut za pomocą ulubionych owoców, jogurtu, mleka lub soku wyczarować swoje ulubione kombinacje.
Sorbety możemy wykonać z każdego soku lub nektaru. Do pojemniczków na lody (ja w tym celu używam opakowań po jogurtach) wsypujemy troszkę owoców (np. truskawki, maliny, banan, kiwi itd.) nie może być za dużo bo później po wyjęciu z formy lody mogą nam się połamać. Całość zalewamy sokiem i wstawiamy do zamrażarki czekając na efekt. Lody ze śmietaną to już wyższa szkoła jazdy i aby wyszły nam naprawdę dobre i kremowe musimy poświęcić im trochę czasu. Przedstawiam wam przepis na lody śmietanowe o smaku czekoladowym :
  • 250 ml śmietany kremówki
  • 250 ml mleka
  • 150 g czekolady
  • 100 g cukru
  • 4 łyżeczki kakao
  • 3 żółtka
Mleko wraz z czekoladą i kakao zagotowujemy w garnuszku. Następnie tak przygotowaną masę studzimy. Żółtka ucieramy z cukrem do momentu, aż uzyskamy gładką i puszystą konsystencję. Dodajemy ostudzoną czekoladę z mlekiem i całość dokładnie mieszamy. Kolejnym krokiem do czekoladowego raju jest przelanie wszystkiego znów do garnuszka i podgrzewanie na małym ogniu aż płyn zacznie gęstnieć. Gdy masa nabierze objętości zdejmujemy garnuszek z palnika i czekamy do całkowitego ostudzenia. Ubijamy na sztywno śmietanę kremówkę i dodajemy ją do zimnej masy czekoladowej, ciągle delikatnie mieszając.
Przelewamy lody  do pojemnika (jest to porcja na ok. 1 litr lodów)  i wstawiamy do  zamrażalnika na ok. godzinę. Po tym czasie  należy lody wyjąć  i za pomocą miksera – miksować przez chwilę na średnich obrotach. Ponownie umieszczamy w zamrażalniku i po godzinie powtarzamy czynność z miksowaniem. Tak przygotowane lody pozostawiamy w zamrażalniku na noc, a następnego dnia zachwycamy się ich smakiem.
Mała wskazówka odnośnie nakładania lodów :
Aby lody łatwiej było nabierać na łyżkę należy wcześniej umieścić ją na kilka sekund w gorącej wodzie. Pomaga to lodom rozpuszczać się leciutko przy zetknięciu z metalem i tym samym łatwiej się  nabierają.

*przepis publikowany wcześniej  preze mnie na portalu www.czerwonyobcas.pl

0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Mam PMS i nie zawaham się go użyć !

12:29 Unknown 0 Comments

(fot. babyonline.pl)


Raz w miesiącu przechodzimy koszmar czerwonych dni. Jesteśmy rozdrażnione, spuchnięte, nic nam się nie chce. Ciastka w sklepie wyglądają smaczniej niż zazwyczaj i zamiast jednego, zjadamy pół paczki.
Szefowie wymagają za dużo. Zespół napięcia przedmiesiączkowego stał się też tematem do żartów dla naszych mężczyzn i teraz wszystko zwalają na nasze hormony. Jak przetrwać ta kilka dni gehenny? Po pierwsze zadbaj o swój komfort psychiczny – weź kąpiel z bąbelkami (pamiętaj żeby woda nie była zbyt gorąca bo to może wywołać nadmierne krwawienie) albo długi relaksujący prysznic. Zamiast wina na te dni, wybierz herbatę z Melisą. Dużą pomocą podczas okresu może okazać się witamina B6, która pomaga regulować  wytwarzanie i stężenie  hormonów. Kobiety powinny przyjmować ją kiedy dochodzi w ich organizmie do zmian hormonalnych (antykoncepcja, ciąża) ale też wtedy kiedy mają problem z miesiączkowaniem – np. gdy cykle są nieregularne i bolesne albo wtedy kiedy dokucza nam wyjątkowo silny zespół napięcia przedmiesiączkowego. Prywatnego mężczyznę należy w tych dniach przytulać za każdym razem kiedy mamy go ochotę udusić poduszką. Przytulanie wytwarza endorfiny – hormony szczęścia, a my przecież  kochamy naszych partnerów i kiedy już wrócimy z tej tygodniowej podróży będziemy chciały mieć go obok.

*Tekst publikowany wcześniej na portalu www.czerwonyobcas.pl

0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Portugalia winem i kawą płynąca...

16:28 Unknown 0 Comments

(fot. info.podroze.gazeta.pl)


Kuchnia portugalska jest bardzo prosta, większość smaków opiera się na oliwie z oliwek, czosnku i zeszklonej cebulce. Słyną także z pysznych i niezbyt skomplikowanych deserów oraz wytwornego wina i pysznej kawy.
Przyjeżdżając do Portugalii po prostu są rzeczy, których musisz spróbować! Bez tego nie możesz powiedzieć, że poznałaś smak tego kraju.
Po pierwsze Porto - wino, pochodzące właśnie z tego miasta. Czerwone, słodkie, pyszne. Ale uważaj! To nie jest tylko wino, zawiera ono więcej alkoholu niż przeciętny trunek z tej półki (Wino czerwone zawiera normalnie ok. 7 % alkoholu podczas gdy Porto zawiera go aż 20 %). Oprócz wyśmienitego smaku ma ono za sobą bardzo interesującą historię. Podczas wojny pomiędzy Francją i Wielką Brytanią, Brytyjczycy pozbawieni francuskich trunków, zdecydowali się na zakup wina od Portugalczyków. Portugalczycy przewozili swoje wyroby na statkach, jednak jeden transport przeciągnął się w czasie i wino zaczęło się psuć. Portugalczycy chcąc ratować sytuację dodali do beczek z winem brandy, które za pomocą alkoholu zatrzymało proces fermentacji i wzmocniło smak wina. Po dotarciu wina do Wielkiej Brytanii tamtejsi kupcy zachwycili się jego smakiem i kupowali Porto tylko w takiej kombinacji ze zwiększoną ilością alkoholu.
Po drugie  Salami - polakom kojarzy się przede wszystkim z mięsem. W Portugalii jest to deser. Składa się głównie z kakao i kruszonych biszkoptów. Jest to ciastko, które nie wymaga pieczenia – wykonuje się je z jajek, kakao, biszkoptów i rozpuszczonego masła. Po 2 godzinach w lodówce mamy najsmaczniejszy i najprostszy portugalski deser.
Po trzecie Pastel de nata małe tartaletki, które najbardziej smakują na Belém w Lizbonie. Ciastko na cieście przypominającym francuskie z kremem budyniowym z jajek podawane z cukrem waniliowym i cynamonem. Bardzo często podawane na ciepło.
Jak mamy już Pastel de nata to oczywiście nie może zabraknąć małej czarnej. Mowa tu oczywiście o espresso. Na próżno szukać w Portugalii kawy latte, mochaccino czy innej  wersji kawy z bitą śmietaną. Jak kawa to tylko czarna, ewentualnie z mlekiem i dużą ilością cukru. Takie to słodkie państwo.

*Tekst publikowany wcześniej na portalu www.czerwonyobcas.pl

0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Walka z wągrami!

14:11 Unknown 0 Comments

(fot. www.firmy.net)
Patrzysz w lustro i widzisz swoją piękną twarz. Ciekawe rysy, dobry koloryt skóry, a jednak ciągle coś nie pasuje. Czarne kropki które tu i ówdzie pojawiają się na cerze. Wągry!
Walka z wągrami jest trudna, ale jest do wygrania. W batalii o zdrową cerę potrzebujemy samozaparcia i systematyczności. Na rynku dostępnych jest wiele produktów, które pomagają uporać się z tymi czarnymi kropkami, które spędzają nam sen z powiek. Najbardziej znanym produktem skutecznie usuwającym wągry (na jakiś czas) są plastry. Dostępne są one w aptekach i sklepach kosmetycznych. Można też wykonać je samemu w domowym zaciszu. Przygotowanie masy zajmie nam nie więcej niż 3 minuty.
Potrzebujemy:
  • Dużą łyżkę żelatyny
  • Łyżkę mleka
Do miseczki wlewamy łyżkę mleka i wsypujemy łyżkę żelatyny. Całość mieszamy ze sobą, jeżeli masa jest za rzadka dosypujemy więcej żelatyny. Tak przygotowany kosmetyk umieszczamy w mikrofalówce na ok 15-20 sekund. Kiedy żelatyna z mlekiem lekko ostygną, za pomocą pędzelka nakładamy małe ilości produktu na twarz w miejscach gdzie wystepują wągry (omijając okolice oczu) i czekamy do wyschnięcia. Powinnyśmy przy wysychaniu, czuć uczucie ściągania. Kolejnym krokiem po wyschnięciu jest szybkie zerwanie powstałego  plastesterka. Na produkcie zostają nieczystości, a my możemy cieszyć się gładką skórą. Dla uzyskania dobrych efektów, mieszankę powinno się stosować raz w tygodniu.


*Tekst publikowany wcześniej naportalu www.czerwonyobcas.pl

0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Pies ogrodnika

12:51 Unknown 0 Comments

                                                                ( fot.  www.queenocracy.com )
Rozstanie jest dla nas trudne, płacz, rozsypka i walka o każdy dzień „bez niego”. My przeżywamy rozstanie podczas gdy nasz ex chodzi po klubach, pije hektolitry alkoholu i wyrywa „nowe sztuki”.
Znacie to powiedzenie? Pies ogrodnika sam nie chce – komuś też nie da. Jakiś czas później kiedy wylejemy już wszystkie łzy zaczynamy stawiać pierwsze kroki jako singielki- dumne i pewne siebie, a dookoła nas pojawiają się inni adoratorzy. Wyglądamy pięknie (oczywiście – płacz oczyszcza z toksyn icon wink Pies ogrodnika... )  flirtujemy i uczymy się siebie na nowo.  Kiedy czas zagoi już wszystkie rany wyruszamy na poszukiwanie tego jedynego, umawiamy się na randki i może nawet powoli się już zakochujemy. Wciąż nie ufne po ostatnim związku, ale już zaangażowane w nowy. Czas jest sielanką, wspólne wyjścia, czas spędzony razem i te rozmowy do późna. Miłość wisi w powietrzu i wtedy pach! pojawia się były. Nie ważne po jakim czasie od waszego rozstania miesiąc, pół roku, pięć lat – ważne, że obok Ciebie pojawił się ktoś inny. Okazuje się, że wcale nie układa mu się tak świetnie jak to wszyscy myśleli, nowa dziewczyna jest wredna i go nie rozumie, a świat bez Ciebie przestał istnieć. Jednak nie ma w tym żadnego romantyzmu jest to walka już nie na poziomie człowieczeństwa – facet myśli sobie tylko jedno „jakiś inny samiec chce ugryźć  moją kanapkę” i zaczyna doceniać to co stracił w obawie, że ten inny doceni Cię bardziej niż on. Jednak nie ulegaj złudzeniu, ten który raz odszedł, będzie odchodził wiecznie więc pamiętaj! nie możesz mu już zaufać, pomimo wszystkich pięknych słów, które teraz usłyszysz – możemy to powiedzieć w odwecie, to tylko męskie hormony.


* Tekst publikowany wcześniej na portalu www.czerwonyobcas.pl ( 10 lipca 2013 roku)

0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Koszulki z napisem, hitem sezonu!

18:14 Unknown 0 Comments

                                                               (fot. plotek.pl)
                                                                                         Ola Radwańska


Już dawno odeszło do lamusa wyrażanie swoich myśli za pomocą facebooka! Od teraz gwiazdy i ludzie na topie wyrażają swoje myśli za pomocą ubrania.

Mogą być białe albo kolorowe. Mogą wyrażać głębokie myśli albo błahe sentencje. Ale najważniejsze jest żeby miały napis! Gwiazdy w Hollywood i te z domowego Polskiego podwórka,  już dawno zakochały się możliwości wyrażania siebie po przez ubiór. A co wyraża nasz charakter lepiej niż słowa? Krótkie teksty po angielsku albo po polsku. Zacząć możemy od banalnego napisu "I <3 Warsaw", a skończyć na feministycznym przesłaniu "Lubię kwiatki, ale wolę orgazm". Wielkie gwiazdy lansują tą modę już od dawna.  T-shirty mogą być luźne, długie, i sięgające za biodra albo krótkie zakrywające piersi i odsłaniające brzuch. Rodzima Polska firma Shes a Riot proponuje nam koszulki, które uwielbiają  gwiazdy. Na stronie internetowej możemy zakupić biały podkoszulek np. z napisem "I slept with Anja" (Podobno Anja Rubik jest posiadaczką jednego egzemplarza) albo "Sometimes I feel like no". Za koszulkę na stronie Shes a Riot musimy zapłacić 99 zł.  Osobiście jestem posiadaczką koszulki z napisem "Małe jest piękne" ( jak już wcześniej wspomniałam mam tylko 150), zrobiła mi ją początkująca projektantka Monika Stalewska- bliżej znana jako Monse. Koszulka w jej wydaniu to 55 zł, płacimy przede wszystkim za oryginalność, ponieważ w przeciwieństwie do Shes a Riot- sami możemy wybrać napis który zostanie umieszczony na T-shircie. Ponad to Monse oferuje nam także możliwość wycieniowania bluzki np.  kolorze niebieskim.  Monikę znajdziecie na oficjalnym funpage MonseArt, a ja przedstawiam wam kilka gwiazd wyrażających siebie za pomocą ubrania.
(fot. thumbs.eska.pl)
Beyonce
  (fot. koktajl.fakt.pl)
 Anja Rubik

                                                                     (fot. petiterobe-noire.blogspot.pt)
                                                                                                
                                                                                                              Rihanna


i na koniec moja prywatna z napisem "Małe jest piękne" + moje oko w bonusie. Zdjęcie i koszulka zrobione przez MonseArt.

0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Detoksykacja organizmu- czyli w pogoni za pięknym ciałem

12:46 Unknown 3 Comments


                                             
                 (fot. www.356.com.mk)

Co prawda wakacje prawie już za nami i raczej będziemy zakładać na ciało więcej ubrań, ale przecież nie tylko to co widać gołym okiem jest interesujące. Odtruwanie organizmu działa od wewnątrz i jest bardzo przydatne przy walce ze zbędnymi kilogramami.

Wszystko zaczęło się dwa lata temu, kiedy moja waga sięgnęła już apogeum. Przy wzroście 150 ważyłam 59 kg i czułam się ociężała. Trafiłam na jeden z obozów pomagających odzyskać kondycję fizyczną i zdrowie. Nie można tego nazwać obozem odchudzającym, bo nie taki był cel ale efektem ubocznym owszem, było tracenie kilogramów. Dla silnych psychicznie i chcących zostać na długo przy zdrowym ciele zalecane jest robić detoks raz w roku. W świecie hollywood mało, kto przyznaje się do poddawania się kuracjom tego typu ( wyjątkiem jest Beyonce, która bez bicia przyznaje się do detoksu) a jednak wszyscy ją stosują. Dziś proponuje wam przepis na detoks cytrynowy. Dla osiągnięcia dobrego efektu należy go przeprowadzić przez co najmniej 3 dni ( np. piątek-niedziela). Najlepiej jednak stosować ją zgodnie z zaleceniem przez tydzień. Lemon Detox Diet, to dieta składająca się z cytryn, pieprzu cayenne, syropu klonowego i wody. W czasie 7 dni nie spożywamy nic innego po za piciem oczyszczającego eliksiru. Szklanki napoju są nieograniczone, pijemy wtedy kiedy jesteśmy głodne, albo kiedy chce nam sie pić. Dziennie powinno się wypić 2,5 l tak przyrządzonej mieszanki. Syrop klonowy dodajemy do lemoniady, ponieważ zawiera on dużo składników mineralnych i witamin. Ponad to jest słodki co daje nam energię, którą jednak po przez brak posiłków- bez problemu spalamy. Drugim ważnym składnikiem jest Pieprz Cayenne który ma właściwości przyspieszające metabolizm. Głównym składnikiem diety jest sok z cytryny który oprócz swojego bogactwa w witaminę C, oferuje nam również szereg mikroelementów ( potas, żelazo, wapń, sód, magnez).  Cytryny zawierają w swoim składzie również pektyny, pomagające zwalczyć uczucie głodu. Przekonałam was? Chcecie spróbować?

Przepis  

Na 350 ml wody, wlewamy dwie łyżki syropu klonowego, dodajemy do tego 2-3 łyżki świeżo wyciśniętego soku z cytryny ( jeżeli lubisz bardziej kwaśne, nic nie zaszkodzi dodać więcej), do dopełnienia lemoniady dosypujemy szczyptę pieprzu Cayenne.

Należy również pamiętać, że jak w przypadku każdej głodówki, powinnyśmy być ostrożne i musimy obserwować swoje ciało. Jeżeli zdarzą wam się jakieś niepokojące objawy ( np. omdlenie) natychmiast należy przerwać głodówkę i wrócić powoli do normalnego odżywiania.

3 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Strach przed lataniem

01:27 Unknown 0 Comments



( fot. www.latanie.pl)

Pakowanie, wyobrażenie fajnych wakacji i ten paniczny strach przed podróżą metalowym ptakiem. Znasz to?


Awiatofobia, bo o niej właśnie mowa to paniczny strach przed podróżą samolotem. Na początku czekasz z utęsknieniem na wyjazd, a kiedy dni stają się coraz krótsze i czas się pakować- panikujesz. Pocą ci się dłonie i twarz, masz ataki duszności i przyspieszone bicie serca. Kiedy już dolecisz na miejsce nie potrafisz cieszyć się urlopem bo cały czas w głowie masz jedno zdanie " przyleciałam tu, przecież muszę jakoś wrócić!". Znasz to? Nie jesteś jedyna, strach przed lataniem towarzyszy mi od dzieciństwa. Raz zdarzyło mi się nawet "przegapić" lot z powodu myśli, że spadnę, że się rozbije, że zginę. Apogeum moich nerwów sięgam kiedy samolot odrywa koła od asfaltu, nie mogę patrzeć na ziemie i strasznie się denerwuje. Znalazłam jednak sposób na przetrwanie tych kilku godzin, które dzielą nas od celu- wymarzonych wakacji. Na początek proponuje przed wylotem wypić szklankę melisy, herbatki uspokajającej. Niektórzy polecają wódkę- u mnie chyba spowodowałaby jeszcze większy stres ( jak ja tak pijana umrę?!). Do tego tabletki z melatoniną na sen a jeżeli ich zabraknie to należy ściągnąć sobie film i zawsze pod ręką mieć słuchawki. Dodatkowym sposobem na radzenie sobie ze stresem jest  poproszenie załogi pokładowej o kocyk i poduszkę. Właśnie wtedy czuję się najbardziej bezpiecznie. A wy jakie macie sposoby na radzenie sobie ze stresem przy lataniu?

0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

"O" jak orgazm

21:10 Unknown 0 Comments

                                                       (fot. www.lov3.pl)


W łóżku jest dobrze, kochacie się, seks jest z pasją i miłością. Jednak ciągle czegoś brakuje, a Ty nie wiesz czy kiedykolwiek doszłaś.  Ja jednak mówię orgazmu nie pomylisz z niczym innym! Oto kilka informacji o tym porażającym uczuciu. 

Orgazm, kulminacyjny punkt w seksie, zaspokojenie cielesne i emocjonalne. Każdy przeżywa go inaczej ale kilka symptomów jest podobnych u każdego. Nie pomylisz go z niczym innym i na pewno będziesz wiedziała, że to orgazm. Mimo, że każdy odczuwa inaczej występują reakcje które występują zawsze, są nimi skurcze pochwy i macicy. Czujemy orgazm całym ciałem. Reakcje seksualne prowadzące do orgazmu mają zawsze cztery fazy (podniecenieplateau, orgazm i odprężenie). Podniecenie występuje wtedy kiedy kobieta ma ochotę na seks i jej organizm również zachowuje się w ten sposób. Wzrasta nam wtedy ciśnienie krwi  i ciało zaczyna wytwarzać adrenalinę. Plateau jest kolejnym etapem w drodze ku rozkoszy. Trudno jest dokładnie określić kiedy występuje, ale można powiedzieć, że jest gdzieś pomiędzy fazą ekscytacji a orgazmem. Często kobiety które nigdy nie szczytowały, zatrzymują się właśnie w tej fazie. Powtarzają one wtedy, że "czuły się inaczej", "że było dziwnie", albo, że "nigdy się tak nie czuły" ale uczucie w ciele nie było orgazmem tylko efektem dużego pobudzenia seksualnego, które jednak nie zostało uwolnione w postaci orgazmu. Trzecią fazą jest ów wyczekiwany orgazm. Spełnienie możemy osiągnąć na kilka możliwych sposobów po pierwsze najczęstszy orgazm-łechtaczkowy. Osiągnąć go można po przez pobudzanie łechtaczki, która ma dużo zakończeń nerwowych i to powoduje, że łatwiej jest w ten sposób osiągnąć spełnienie. Kolejny orgazm to orgazm pochwowy, który jest dużo trudniej osiągnąć. Polega on na symulacje pochwy- niektóre organizacje feministyczne negują rozróżnienie tych dwóch orgazmów.Argumentują to tym, że jest to męskie spojrzenie na kobiece ciało, a oba te orgazmy niczym się nie różnią. Aby uzyskać zaspokojenie cielesne i emocjonalne możemy także spróbować orgazmu sutkowego ( stymulacja sutków) , orgazm punktu G, analny, w śnie ale też np. strefowy ( polegający np. na całowaniu konkretnej partii ciała uszu, karku, brzucha itd. ). Ostatnią reakcją seksualną jest odprężenie- ciało po serii skurczy poddaje się i opada w bezwładzie. Myśli odpływają, a Ty najchętniej byś przytuliła się do partnera i zasnęła.  Co jeśli jeszcze tego nie przeżyłaś? Pracuj nad sobą! Poznawaj swoje ciało, najpierw sama- bo skoro Ty nie wiesz co lubisz jak partner ma to wiedzieć? Rozmawiajcie i nie wstydź się tłumaczyć partnerowi co Ci się podoba. Razem wybierzcie się w drogę ku spełnieniu. 

0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Złote gody

01:06 Unknown 0 Comments

(fot.www.kamilianie-zabrze.pl )


Małżeństwo, kiedyś na lata- dziś do zakończenia spłaty kredytu i pełnoletności dzieci. Czy w dzisiejszych czasach ktoś w ogóle pamięta, co to są złote gody?




Dziś moi dziadkowie obchodzili 50 rocznicę ślubu, odnawiając przysięgę małżeńską czuli się jak państwo młodzi. Nie pożałowali też pieniędzy na przyjęcie weselne.Wspólnie celebrowaliśmy ich miłość. Dwoje ludzi połączonych węzłem małżeńskim- czy to w ogóle jeszcze coś w dzisiejszych czasach znaczy? Ślub rzadko kiedy bierze się już z miłości, a nawet jeżeli się kochamy to inne rzeczy pchają nas teraz do takich decyzji- łatwiejszy dostęp do kredytu, nieplanowana ciąża. Kiedy jednak już wszystko się spłaci, dzieci zostają odchowane, partnerom brak sił do walki o związek. Przychodząc po raz kolejny do kancelarii w sprawie rozwodu, czasem nie idzie się połapać o co chodzi- piąta żona, trzeci mąż- dziś to na porządku dziennym.  Mój przyjaciel powiedział mi ostatnio " bo kiedyś jak się coś psuło to się to naprawiało, teraz idzie się do sklepu i kupuje się nowe"- słowa te utknęły mi na dobre w pamięci. Moi dziadkowie działali według starej zasady, spłodzić syna, zbudować dom i zasadzić drzewo. Plan został wykonany i dziś po raz drugi założyli sobie obrączki na serdeczny palec. Impreza się skończyła, goście zadowoleni, a przed "młodymi" jeszcze jedna uroczystość w Polsce po 50 latach spędzonych razem wojewoda, ma prawo wystąpić do Prezydenta Polski o przyznanie małżeństwu Medalu za długoletnie pożycie. Warto się zastanowić, co zmieniło się w naszej kulturze, że już nie opłaca nam się budować w związku. Staliśmy się egoistyczni, wygodni i i za przyzwoleniem mediów i celebrytów, rozwodzimy się przy pierwszej możliwej okazji. Oczywiście nie można wrzucać wszystkich do jednego worka, bo również w młodym pokoleniu zdarzają się osoby szaleńczo w sobie zakochani- przysięgający do śmierci miłość. Jak mówiła Renata Szman-Fikus "Małżeństwo, to dożywocie za miłość". Zgadzacie się?


0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.