Modny siwy

17:09 Unknown 0 Comments

(fot. www.gazetagazeta.com)

Prędzej czy później, niezależnie od płci każdemu srebrzą się włosy. Często sięgamy wtedy po farbę, starając się aby kolor był jak najbardziej zbliżony do naturalnego. Do niedawna uznawana za oznakę starości,  w dawnych czasach była oznaką dojrzałości i mądrości-obecnie siwizna wraca do łask.

 

Siwe włosy pojawiają się bardzo często w wyniku dużego stresu. Może to być również zależność genetyczna. Kobiety mają większą presję na ukrycie swoich srebrnych włosów. W tym celu często sięgamy po farby dostępne w drogeriach i farbujemy się same. Czy efekt który uzyskujemy jest przez nas pożądany- z tym bywa różnie, z brązu robi się czarny, z rudego pomarańczowy a blond nie jest tym z opakowania. Przy wyborze produktów ze sklepowych półek, należy pamiętać o tym, że włosy są różne, każda z nas ma ich inną strukturę i pigment. W połączeniu z farbą możemy zatem uzyskać kolory niezgodne z tymi z opakowania. Wiąże się to ze składem chemicznym farby oraz właściwościami naszych włosów. Pamiętajmy iż nadmierne stosowanie  farb chemicznych niszczy włosy, osłabia je, otwiera łuski włosa- przez co te stają się szorstkie i łamliwe. 

Koloryzacja włosów  była znana już  w starożytnym Egipcie. W celu farbowania włosów używano wywaru z liści lawsonii (hennowy krzew) w efekcie czego otrzymywano intensywnie czarny kolor.


Obecnie mamy dużą paletę barw, od blondów po rude, czarne, a nawet pastelowe. Jednak za każdym raze należy pamiętać o tym aby jak najbardziej zadbać o swoje bezpieczeństwo i jak najmniej narażać skórę głowy na uszkodzenia. 

Wybierajmy farby, które nie zawierają  amoniaku. Pamiętajmy również aby  przed farbowaniem zrobić test na skórze, ponieważ niektóre składniki zawarte w kosmetyku mogą wywołać reakcję uczuleniową. Warto równiez pamiętać o alternatywie dla farb chemicznych jakimi są produkty naturalne np. henna. Aby nienarażać swoich włosów na zniszczenie możemy również zrezygnować z farbowania pernamentnego, na rzecz płukanek koloryzujących. Takie preparaty najczęściej są produkowane na bazie naturalnych wyciągów roślinnych i można je kupić w sklepach zielarskich. Do koloryzacji włosów używane są najczęściej  olejki z  kory dębu, kasztanowca, czy rumianku.

Coraz popularniejsze staje się również poddanie się tykaniu zegara i pozostawienie nietkniętych srebrnych włosów. Coraz częściej spotykamy się także z młodymi osobami świadomie u z premedytacją farbującymi się na siwy, biały bądź srebrny kolor.  

Kelly Osbourne



Nicole Richie


Rihanna

Lady Gaga

Pink

 

Również Polskie gwiazdy i celebryci decydują się na pozostawienie siwych kosmyków na swoich głowach. Do tego grona należą między innymi – słynny pan lotto Ryszard Rembiszewski, Alina Janowska, Stefania Grodzieńska, Małgorzata Braunek czy Xymena Zaniewska.


*zdjęcia pochodzą ze strony http://uk.eonline.com


Autor: Monika Majewska

0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Anoreksja i bulimia, czyli dwa bieguny tego samego piekła

14:20 Unknown 4 Comments

(foto.diamond-diary.blog.pl)

Anoreksja i bulimia - dwa słowa z którymi pewnie większość z nas zetknęła się w okresie dojrzewania. Można by pomyśleć, że problem ten dotyczy tylko nastoletnich dziewcząt, które w pogoni za wyidealizowaną, potraktowaną Photoshopem fotografią modelki lub aktorki na okładce pisma głodzą się i katują. Otóż nie sądzę. Śmiem twierdzić, że ten problem dotyczy także - toutes proportions gardées - kobiet i mężczyzn. Któż bowiem nie chciałby wyglądać jak Justyna Pochanke (TVN) czy Piotr Kraśko (TVP 1), by ograniczyć się tylko do naszego podwórka?

Tymczasem niewiele osób zdaje sobie sprawę, że kamery i montażyści potrafią zdziałać cuda. Ba, nawet nad tym się nie zastanawia, wcielając w życie kolejne drakońskie diety.

 
Anoreksja pochodzi z języka greckiego i oznacza tyle, co „wstręt do jedzenia”. Jest spowodowana presją otoczenia lansującego ideał szczupłej (wręcz chudej) kobiety. Nie wszyscy jednak dostrzegają że jest to jednostka chorobowa, podobnie jak tężec czy grypa.

Przyjmuje się, że jest to problem wieku dojrzewania, jednak anoreksja potrafi również trafić się dojrzałym kobietom. I co ciekwe pojawienie się tej choroby w późniejszym wieku może mieć poważniejsze skutki.

- Moja mama Jackie umarła ponad dwa lata temu, w wieku 56 lat, po dekadach autodestrukcji – opowiada dwudziestokilkuletnia Marianna na łamach The Daily Mail. – Wiem na pewno, że mnie kochała. Jednak czasami trudno uwierzyć w takie zapewnienia od osoby, która woli umrzeć niż przytyć choćby kilogram.
Specjaliści alarmują, iż coraz więcej dorosłych kobiet zapada na tę chorobę – Jeszcze trzy lata temu kobiety po czterdziestce stanowiły jedynie 13 procent chorych na anoreksję – mówi dr Joel Jahraus, dyrektor Eating Disorders Institute w Methodist Hospital w Minneapolis. – Dziś stanowią one 38 proc. Nasza najstarsza pacjentka ma 68 lat.

Jak widać z powyższego cytatu, anoreksja dopadła matkę Marianne w wieku lat pięćdziesięciu sześciu – kiedy teoretycznie powinna już mieć za sobą problemy okresu dojrzewania. Dzieje się tak dlatego że czują presję społeczną, by być szczupłe i wysportowane, ponieważ np. wzięły akurat rozwód, a dzieci niedawno wyfrunęły z gniazda.

Z kolei bulimia – kto zrozumie, że czterdziestolatka zjada na raz dwa budynie, siedem pączków i tyleż samo rurek z kremem, po czym popija to litrem wody? Pokolenie kobiet które wychowano w poczuciu, że są Supermenkami – płaci teraz za to cenę.


– Z roku na rok kobiety koło trzydziestki to coraz liczniejsza grupa pacjentek – mówi Magda Małkiewicz-Borkowska z przychodni Mabor w Warszawie, która leczy zaburzenia odżywiania od ponad 20 lat. – Przyczyn jest kilka. Choroba nagłośniona przez media jest łatwiej przez kobiety rozpoznawana, zmniejsza się stygmatyzacja związana z wizytą u psychologa czy terapeuty. Poza tym dorosłe kobiety są bardziej siebie świadome, łatwiej przyznają, że coś jest nie tak, i chcą się leczyć. W przeciwieństwie do nastoletnich anorektyczek nie idealizują choroby. Przeciwnie, są nią udręczone.
 


„Mogę być tylko chuda, albo żadna. Chuda, albo żadna. I nie ma w tym nic interesującego. To puste, głupie i wstydzę się tego” – pisze w blogu Aghi.

Wbrew temu co się sądzi nie ma żadnego genu bulimii ani anoreksji. To raczej wrodzona słabość.

– Tu nie chodzi o zwykły głód – tłumaczy Magda Małkiewicz-Borkowska. – To głód psychiczny, który przekształca się w głód fizyczny. Głód i obżarstwo to objawy czegoś nie do końca uświadamianego. Psychiczne problemy przetłumaczone na język ciała. Bulimiczka nie mówi: jestem głodna, tylko: muszę coś zjeść. I tym, co wówczas czuje, jest absolutny przymus.
Jak widać, przyczyny leżą w psychice kobiety. Czy można coś z tym zrobić? Nie sądzę. 



autor: Michał Jaśkiewicz









4 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Zrób dobrze swojej cerze

17:32 Unknown 0 Comments

(fot. www.facetofeet.com)

Lato, lato i już prawie po lecie. W tym roku słońce wyjątkowo obdarowało nas swoimi promieniami. Po tak pięknych chwilach ze słońcem dobrze jest zadbać o skórę twarzy która jest wystawiona na jego działanie najbardziej. Letni wiatr oraz woda morska również narażają naszą cerę na mikrouszkodzenia. Pamiętajmy że skóra twarzy jest delikatna, cienka i szybko straci swoją elastyczność.


Aby po lecie zadbać o twarz wystarczy kilka prostych zabiegów w domowym zaciszu przy pomocy produktów dostępnych w drogeriach lub tych naturalnych- przygotowanych własnoręcznie.
Więc stawiam trzy hasła - oczyszczanie-nawilżanie-odżywianie.


Najważniejsze jest  oczyszczenie skóry ponieważ usunięcie starego naskórka pomoże w późniejszym kompleksowym nawilżeniu oraz odżywieniu cery. Do tego celu najlepiej zastosować jest  delikatny peeling. Uwówa on nie tylko stare komórki ale również sebum oraz pomaga udrożnić pory skóry, które w upalne dni pracowały intensywnie. Polecam Wam produkt firmy Bielenda PROFESSIONAL FORMULA KRIO MEZOLIFTING- jest to 3-fazowy zabieg ujędrniający – to peeling,serum, oraz maska chłodząca.

W jego skład wchodzi: kolagen, olej abisyński i kwas migdałowy. Stosowanie jest bardzo łatwe i zajmuje dosłownie 15-20 minut . 
Peeling należy nałożyć na oczyszczoną wilgotną twarz omijając okolice oczu i ust. Następnie masujemy ją okrężnymi ruchami  ok. 2 minuty. Po tym czasie należy pozostałości produktu zmyć ciepłą wodą i osuszyć skórę. Następnie nakładamy serum. Powinnyśmy pozostawić je na twarzy do wchłonięcia. Bezpośrednio na serum należy nałożyć maskę. Ta również powinna się wchłonąć. Po 10 minutach nadmiar produktu powinnyśmy wmasować w skórę lub usunąć wacikiem. Stosować 1-2 razy w tygodniu. Całkowity zabieg to wydatek to około 6-7 złotych.

Doskonale też sprawdzi się serum nawilżające Bielenda SKIN CLINIC PROFESSIONAL Aktywne serum nawilżające anti-age dzień/ noc, 30 ml to koszt około 25-30 złotych, utrzymuje doskonałe nawilżenie skóry i zapobiega jej wysychaniu.


Trochę droższą wersją jest  olejek do twarzy firmy L Oreal Paris Nutri Gold Extraordinary Oil. Jest to olejek do twarzy  w pojemności 30ml, jego cena to około 35-40 złotych. Olejki są bardzo wydajne, korzystnie wpływają na nawilżenie twarzy i elastyczność skóry.
 

Czasami zdarza się że po lecie na skórze twarzy pojawiają się różnego rodzaju przebarwienia, plamy, jak się ich pozbyć, zneutralizować ich barwę? 

Jak zapewne wiecie doskonale sprawdzą się preparaty zawierające kwasy owocowe, ogórek oraz rumianek czy nagietek. Jeśli mamy trochę czasu możemy same wykonać takie kosmetyki z rzeczy powszechnie dostępnych. 

Najbardziej znanym produktem, który zregeneruje naszą cerę jest ogórek. Nie tylko doskonale nawilży ale również rozjaśni przebarwienia. 

Sposób na jego użycie bardzo prosty:
Obrany ogórek kroimy w plasterki, lub wzdłuż i gęsto układamy na oczyszczonej twarzy, leżymy tak około 15-20 minut, aby efekt był zadawalający musimy robić to regularnie najlepiej codziennie, przez minimum 10 dni.
 

Kolejnym domowym sposobem jest maska z ziemniaka, soku z cytryny oraz oleju lnianego. Ugotowany ziemniak rozgniatamy widelcem, dodajemy łyżkę soku z cytryny, łyżkę oleju lnianego i dokładnie mieszamy aż utworzy się nam konsystencja maseczki, a wszystkie składniki połączą się.  Tak przygotowany produkt nakładamy na oczyszczoną twarz, zmywamy po 20 minutach, jeśl zostanie nam resztka maseczki możemy ją przechować w lodówce i użyć następnego dnia.  Skóra po niej jest gładsza, a przy regularnym stosowaniu przebarwienia tonizują się z kolorem skóry.

Dla osób które są bardziej odważne proponuję maskę z kiwi, żółtka oraz twarożku. 

Przygotowanie jest również banalnie proste. Do miseczki dodajemy po 1 łyżce każdego składnika oraz jedno żółtko, miksujemy na jednolitą masę. Następnie nakładamy na skórę twarzy i pozostawiamy na około 15-20 minut. Po tym czasie należy maseczkę zmyć letnią  wodą.
 


I pamiętajcie!  Twarz osuszamy "wklepując" ręcznik nie wycierając.







autor: Monika Majewska

0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Winogronowe oczyszczenie

12:40 Unknown 0 Comments

( fot. www.venet-voyages.com)

Kiedy upał za oknem daje się we znaki, szukamy sposobu na to by poczuć się rześko i lekko. Nie jest to czas kiedy marzymy o tym by stać przy garach i gotować gorący obiad. Szukamy raczej czegoś co będzie smaczne, zdrowe i szybkie w przygotowaniu. Jest to też dobry moment na dietę detoksykacyjną, ponieważ łaknienie w takie ciepłe dni jest zmniejszone. 

Oczywiście należy pamiętać, że do detoksykacji należy podejść z głową. Najlepiej już kilka dni wcześniej powinno się stopniowo rezygnować z przetworzonych produktów. Sukcesywne ograniczenie pozwoli szybciej "wyczyścić" organizm i nie będzie to szokiem dla naszego ciała, co pozwoli uniknąć efektu jojo. To samo tyczy się powracania do normalnej diety- nie powinno to nastąpić z dnia na dzień. 

Na początek proponuję dietę winogronową. Ponieważ taka forma detoksu jest najwygodniejsza. Winogrona są prawdziwą bombą dla toksyn. Zawarta w nich fruktoza odżywia umysł i zapobiega wrażeniu opadania z energii. 

Skórka i nasionka są bogate w błonnik, które w tym samym czasie pomagają oczyścić jelita ze złogów, wspomagają przemianę materii oraz pobudzają pracę jelit. 

Z czym to się je? 

Dieta winogronowa jest tania i bardzo prosta. Wystarczy kupić 2-3 kg czerwonych lub zielonych winogron i podjadać je kiedy mamy na to ochotę. Wszystkie inne produkty są w tym czasie zabronione. Nie należy przesadzać z długością tej diety- powinna ona trwać dzień, maksymalnie dwa. 

Zbyt długie jej stosowanie może prowadzić do anemii. Nie zapomnij o piciu przynajmniej 1.5 litra wody podczas detoxu. Nawodnienie jest bardzo ważne i pomaga wypłukać toksyny z organizmu.





0 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.

Rozbierz się i ćwicz!

11:29 Unknown 1 Comments



(fot. geekweek.pl)



pisac
Joga kojarzy nam się z oczyszczeniem, połączeniem ciała i duszy. Wycieszniem i relaksem. Pozwala rozciągnąć mięśnie i odprężyć umysł. Choć wielu uważa, że jest za leniwa, aby była skuteczna po pierwszych zajęciach zmieniają zdanie. Ćwiczenia wymagają koordynacji ruchowej i spokojnego oddechu.


Joga rozwinęła się prawdopodobnie już w pierwszych cywilizacjach, pochodzących z miast nad doliną Indusu w Indiach. Świadczą o tym odnalezione w tamtych rejonach figurki, imitujące pozycje podobne do tych które znamy z współczesnej jogi.


W Indiach ćwiczenia te wiązały się nie tylko z chęcią podtrzymania zdrowia fizycznego, czy psychicznego ale także z religią i wiarą. Świadczyć może o tym to, że figurki z pozycjami znajdowano nie tylko w bogatych domach ale również w tych gdzie panowała bieda.

W tamtych czasach ćwiczenia te uznawane były za dyscyplinę samodoskonalenia się. Ludzie medytowali i próbowali osiągnąć efekt ascezy, która praktykującemu wyznawcy miała pomóc w rozwoju duchowym oraz wyzwoleniu się z kręgu narodzin i śmierci.


Pomimo upływających lat w dalszym ciągu jest to najpowszechniejsza forma ćwiczeń i elementów religijnych na terenie Indii. Ale nie tylko ponieważ znana jest również bardzo dobrze w świecie zachodnim. Praktykowana jest w różnych formach od medytacji, krijajogi, hathajogi po jogę w medycynie i fitness.


A gdyby tak połączyć się jeszcze bardziej z naturą i zrzucić ubranie ?



Moda na nagą jogę przyszła do nas z Londynu w zeszłym roku. Londyńczycy chętnie pozbywają się ubrań i ćwiczą wzmacniając mięśnie i umysł.


Choć Polacy są bardziej pruderyjni niż Brytyjczycy ten rodzaj ćwiczeń zawitał również u nas. Nie jest on co prawda tak popularny jak w Londynie, ale również ma swoich zwolenników.


Warsztaty nagiej jogi są nie tylko odprężające dla umysłu, ale pomagają również pozbyć się kompleksów i zaakceptować swoje ciało. Podczas 45 minutowych sesji uczestnicy skupiają się na oddechu i rozciągnięciu mięśni. Poznają swoje ciała i stają się wobec nich bardziej tolerancyjni.


Głównym założeniem jest to, aby uczestnicy poczuli się komfortowo zarówno w ubraniu jak i bez-budując tym samym ich pewność siebie i akceptacje.



Myślicie, że taka forma ćwiczeń ma szansę na stałe zagościć w 
Polsce? Czy wyjdziemy z nią po za zacisze własnego domu? A może nagość powinniśmy zatrzymać dla siebie?

 













( * wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony  geekweek.pl )

1 komentarze:

A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.