Pies ogrodnika
Rozstanie jest dla nas trudne, płacz, rozsypka i walka o każdy dzień „bez niego”. My przeżywamy rozstanie podczas gdy nasz ex chodzi po klubach, pije hektolitry alkoholu i wyrywa „nowe sztuki”.
Znacie to powiedzenie? Pies ogrodnika sam nie chce – komuś też nie da. Jakiś czas później kiedy wylejemy już wszystkie łzy zaczynamy stawiać pierwsze kroki jako singielki- dumne i pewne siebie, a dookoła nas pojawiają się inni adoratorzy. Wyglądamy pięknie (oczywiście – płacz oczyszcza z toksyn ) flirtujemy i uczymy się siebie na nowo. Kiedy czas zagoi już wszystkie rany wyruszamy na poszukiwanie tego jedynego, umawiamy się na randki i może nawet powoli się już zakochujemy. Wciąż nie ufne po ostatnim związku, ale już zaangażowane w nowy. Czas jest sielanką, wspólne wyjścia, czas spędzony razem i te rozmowy do późna. Miłość wisi w powietrzu i wtedy pach! pojawia się były. Nie ważne po jakim czasie od waszego rozstania miesiąc, pół roku, pięć lat – ważne, że obok Ciebie pojawił się ktoś inny. Okazuje się, że wcale nie układa mu się tak świetnie jak to wszyscy myśleli, nowa dziewczyna jest wredna i go nie rozumie, a świat bez Ciebie przestał istnieć. Jednak nie ma w tym żadnego romantyzmu jest to walka już nie na poziomie człowieczeństwa – facet myśli sobie tylko jedno „jakiś inny samiec chce ugryźć moją kanapkę” i zaczyna doceniać to co stracił w obawie, że ten inny doceni Cię bardziej niż on. Jednak nie ulegaj złudzeniu, ten który raz odszedł, będzie odchodził wiecznie więc pamiętaj! nie możesz mu już zaufać, pomimo wszystkich pięknych słów, które teraz usłyszysz – możemy to powiedzieć w odwecie, to tylko męskie hormony.
* Tekst publikowany wcześniej na portalu www.czerwonyobcas.pl ( 10 lipca 2013 roku)
* Tekst publikowany wcześniej na portalu www.czerwonyobcas.pl ( 10 lipca 2013 roku)
0 komentarze:
A Ty co o tym sądzisz? Podziel się z nami swoją opinią.