Perfection is mine- czyli perfekcyjna szkoła wdzięku
(fot. https://www.facebook.com/perfection.is.mine) |
Czy sztuką jest chodzenie na obcasach? Dobieranie makijażu do stroju? Stroju do okazji? Przecież jesteśmy kobietami, powinnyśmy mieć to we krwi. Dobry gust i dryg do chodzenie na wysokich obcasach, powinien zostać nam przekazany z pokolenia na pokolenie.
Jednak tak się nie dzieje i nie wszystkie kobiety sobie z tym radzą. Nie ma się czego wstydzić. Jest to sztuka jak każda inna i tak jak wszystkiego, również i tego możemy się nauczyć.
Nic jednak nie dzieje się samo i tak jak w przypadku innych rzeczy (takich jak ekonomia, zarządzanie, czy dziennikarstwo) tak również styl należy potraktować poważnie i można się go uczyć w szkole.
Jak to zapytacie?
Chciałabym wam dziś przedstawić szkołę wdzięku, która uczy jak być "bardziej kobiecą". Z założycielką "Perfection is mine" Anną Filipiak rozmawiałyśmy o tym jak ważne jest, aby czuć się kobieco.
Kobiece Atelier: Skąd pomysł na to, aby uczyć kobiety tego pierwiastka kobiecości?
AF: Istnieje w dzisiejszych czasach mylne przeświadczenie, że pewne kobiece umiejętności są nabywane wraz z przyjściem na świat pod postacią kobiety. To nie prawda. Oczywiście, niektóre będą miały wrodzony dryg, jednak przykładowo właściwy sposób malowania się nie różni się zbytnio od umiejętności malarskich, czy po prostu manualnych. Dziecko też jest uczone chodzić i mówić, nie umie tego samo z siebie. Oprócz tego każdy kurs, zajęcia czy szkolenia przez nas oferowane to nie tylko czysta kobiecość ale tak bardzo ważna dla każdego człowieka – pewność siebie i rozwój osobisty.
Kobiece Atelier: Czy kobiety w obecnych czasach mają jeszcze problemy, aby wydobyć z siebie tą subtelność? Czy uważasz, że społeczeństwo wymagające od nas "kobiet idealnych" stłamsiło w nas tę delikatność i skłoniło ku ewolucji bardziej męskich cech ?
AF:To już chyba wynik cech charakteru. Nie wszystkie kobiety mają taką osobowość, aby być delikatnymi i subtelnymi. Jednak można je oczywiście tego nauczyć, jeśli tylko chcą. Wymóg bycia kobietą idealną to chory wytwór wielkich koncernów, niektórych mediów czy celebrytów (też oczywiście tylko niektórych). Nasza perfekcja to taka, jaką każda z nas dla siebie ustali. A ewolucja bardziej męskich cech to już próba kobiet w męskim świecie, chęć wykroczenia poza stereotypy i „ustalony” dawno temu podział ról.
Kobiece Atelier: Czy oprócz porad dotyczących urody i obycia, doradzacie paniom również jak na przykład flirtować?
AF:Nie jesteśmy szkołą podrywu. Uczymy jak czuć się dobrze w byciu kobietą. Jednak jest to poniekąd w tym samym kręgu – bowiem nauka chodzenia na obcasie, makijażu, sensualnego tańca jest to forma otoczki lub początku flirtu. Każda kobieta, która dzięki Nam pokocha siebie, sprawi, że i świat się w niej zakocha – czy to będzie mężczyzna, czy środowisko pracy – w każdej z opcji to kolejny sukces :)
Kobiece Atelier: Zakładając szkołę inspirowałaś się może filmem pt. "szkoła uwodzenia"?
AF: [śmiech] podobne pytanie pada w niemalże za każdym razem-w żadnym wypadku! To bardzo smutny i dramatyczny film…
Kobiece Atelier: Czy przychodzą do was panie z kompleksami? Radzicie im jak się ich pozbyć?
AF: Mam wrażenie, że każdy człowiek ma jakieś kompleksy. Sekret polega na tym, aby z nimi walczyć, ale o nich nie mówić wszem i wobec z prostej przyczyny – z reguły widzimy je tylko my. Krzywe nogi, zęby nie takie, za dużo kilogramów – druga osoba pewnie nawet tego nie widzi, po co więc kierować czyjąś uwagę na nasze mankamenty? Staramy się pokazywać kobietom jak pokochać i zaakceptować siebie w pełni, a skupiać się na tym co w nas najlepsze – a tego jest zwykle całe mnóstwo :)
Kobiece Atelier: Dobrze, w takim razie powiedz mi prosze Aniu jakie "przedmioty" można u was studiować. Czego można się nauczyć?
AF: Przedmioty :) Zabrzmiało szkolnie :) Nauka chodzenia na obcasie, indywidualne lekcje makijażu, przegląd własnej szafy, zakupy ze stylistką i wizażystką, kurs podstaw makijażu, SexyDance, savoir-vivre (również dla dzieciaczków) oraz kurs domowego manicure. To chyba wszystko. Oprócz tego, mamy także ofertę skierowaną do firm – etykietę w biznesie, business coaching oraz szkolenia na zamówienie.
Kobiece Atelier: Czyli każda kobieta może się u was "przemienić" z brzydkiego kaczątka w łabędzia?
AF: Przemienić to raczej nie właściwe słowo, udoskonalić – to jest właściwsze określenie. W Naszej misji jest zapis, że chcemy aby każda kobieta stała się lepszą wersją samej siebie, ale jednak w dalszym ciągu pozostała wyjątkową sobą.
Kobiece Atelier: Przechodząc do konkretów, ile taka przyjemność kosztuje?
AF: To wszystko zależy od tego czy będą to zajęcia indywidualne czy grupowe (są dwie możliwości), niektóre liczone są na godziny, niektóre to całość kursu. Ale ceny zaczynają się już od 150zł. Najprościej jest się z Nami skontaktować i przeprowadzić małe przesłuchanie.
Wywiad przeprowadziła Magdalena Kazubska
Wywiad może i ciekawy, ale rażą błędy językowe i stylistyczne. Powinno być "tę delikatność", a nie "tą delikatność". W bierniku zawsze jest "tę". Nie wspomnę już o spacjach przed znakami interpunkcyjnymi. Czy "dobry gust i dryg do chodzenie na wysokich obcasach" można przekazać "z pokolenia na pokolenia"? Chyba raczej wyssać z mlekiem matki.
OdpowiedzUsuńOczywiście ma Pan/Pani prawo do uwag i bardzo się cieszę, że one są. Chciałam jednak zaznaczyć, że przed znakami interpunkcyjnymi nie stawia się spacji :)
OdpowiedzUsuńPełna zgoda, jednak w tekście występują. Proszę się nie przejmować moim malkontenctwem. Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego popołudnia. :)
OdpowiedzUsuńJeżeli tak to przepraszamy :) i się poprawiamy- proszę skupić się na tekście- bo jest wartościowy- a nie na błędach. Jednak tych, oczywiście być nie powinno.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Magda