Być jak Carrie Bradshaw...
(fot. shellamode.com) |
Być jak Carrie Bradshaw z Seksu w Wielkim Mieście , Rachel Green z Przyjaciół, czy Brook Logan z Mody na sukces, to inspiracja dla wielu z nas. Dlaczego, tak łatwo wchodzimy w świat seriali i tak ciężko później nam z niego wyjść?
Kiedy zaczyna się jakiś serial, często podchodzimy do niego z rezerwą i swojego rodzaju zaciekawieniem. Powoli wchodzimy w świat pięknych, młodych i zaradnych kobiet, które są niezależne, odważne i pełne wdzięku. Są też idealne w łóżku, w pracy i mają mnóstwo przyjaciół. Chcemy je naśladować i inspirujemy się tymi postaciami wchodząc w ich świat z każdym jednym epizodem.
Która z nas nie chciałaby być piękna, młoda i bogata. Mieć bujne życie towarzyskie i osiągać sukcesy w pracy. Która nie chciałaby, aby jedynym jej problemem było to jakie buty pasują do sukienki i czy wyrobi się na wyjście z przyjaciółmi wieczorem.
Seriale sprzedają nam życie prawie niemożliwe-scenariusze idealne i przerysowane. Takie, które chcielibyśmy aby były prawdziwe. Gdzie nie ważne czy jesteś dziennikarką, prawniczką czy pracujesz w sklepie- stać Cię na drogie ubrania i mieszkasz w luksusowym apartamencie, gdzieś na ostatnim pietrze starej kamienicy.
Programy telewizyjne wręcz napinają się od ilości proponowanych tasiemców. Jednak ich rozumienie jest zgoła inne niż jeszcze kilka lat temu- kiedy to najbardziej popularną produkcją była Moda na sukces.
Być może to nasza wścibskość i naturalna chęć podglądania życia innych powoduje to, że tak łatwo wchodzimy w świat naszych ulubionych bohaterek. Interesujemy się co czują, z kim sypiają oraz to jakie sukcesy i porażki stają na ich drodze.
Część z nas poza zazdrością o życie serialowych postaci, potrafi zmotywować się historiami przedstawionymi na ekranie. Chcemy tak jak one osiągać sukcesy i brać życie całymi garściami.
Wszystkie tasiemce w większym bądź mniejszym stopniu dominuje jednak jedno- miłość. Jest to chyba najważniejsze uczucie dla każdego z nas. Dlatego mało kogo powinno zdziwić, że jest to najczęściej poruszany temat w każdym tasiemcu. Nie zależnie czy jest to opowieść o Carrie Bradshaw i Mrs. Big'u z Seksu w wielkim Mieście, czy historia Ridge'a Forrestera i Brooke Logan z Mody na sukces.
Serialowe miłości różnią się jednak od tych, które zna przeciętny zjadacz chleba. I chociaż
i nam zdarzają się uczucia aż po grób pełne namiętności, i uniesień to w serialach jest to czymś oczywistym. I w każdym z nich, finalnie bohaterowie znajdują swoją drugą połowę- po to aby po różnych problemach i zrządzeniach losu- w ostatnich odcinkach połączyć się węzłem małżeńskim.
Zastanawiam się jakby wyglądała kontynuacja takiego życia bohaterów już po ślubie. Jak zmieniłoby się ich życie. Można powiedzieć, że rąbka tajemnicy uchyla tu serial Gotowych na wszystko i postać Lynette Scavo, która podczas swojego związku przechodzi chorobę, roni dziecko i prawie rozwodzi się z mężem. Takiego obrotu spraw rzadko kiedy można spodziewać się w tasiemcach. Wolą one bazować na pięknym złudzeniu życia idealnego. Wchodzimy w świat bohaterów i stopniowo stajemy się jego częścią. Bardzo ciężko nam później pogodzić się z odejściem naszych bohaterów i idoli. Często, kiedy serial się już skończy odczuwamy pustkę i po jakimś czasie wracamy do pierwszych odcinków by na nowo przeżyć ich historie i nawet wtedy wiedząc co się stanie na nowo uzależniamy się od ich świata.
A wy jakie macie ulubione seriale? Co was inspiruje? Za kogo światem tęsknicie?
autor: Magdalena Kazubska
Byłem tak przygnębiony, gdy mój mąż zostawił mi inną kobietę, ponieważ miałem raka po ślubie od 5 lat. Próbowałem poprosić go, aby do mnie wrócił, odmówił i powiedział, że nie ma już dla mnie uczuć po tym wszystkim poświęcenie zrobiłem wszystko, ponieważ go kocham, cały czas mnie bije, a mimo to wytrzymuję i płaczę cały dzień. Stałem się smutną kobietą po tym, jak wszyscy razem przeszliśmy, po całej miłości, którą dzieliłem w przeszłości, nie wyobrażałem sobie życia bez niego, ponieważ moja miłość do niego była bezcenna w handlu z jakiegokolwiek powodu. Pewnego dnia, kiedy przechodzę przez Internet, zobaczyłem wiele komentarzy na temat możliwości wyleczenia raka i przywrócenia byłego męża i postanowiłem spróbować go zobaczyć, kontaktując się z nim pod adresem doctorosagiede75@gmail.com i natychmiast odpowiedziałem mu i wyjaśniłem co przechodziłem, powiedział mi, że ta druga kobieta używała voodoo, więc zostawił mnie dla niej, pomimo mojej troski o niego i obiecał mi pomóc odzyskać mojego kochanka, a także pomóc mi, stawiam mu mylące czary, walcząc w przyszłości, iw najkrótszym czasie wszystko się zaczęło, ponieważ obaj wiedzą, że zdał sobie sprawę, że nigdy nie został dla niego wyprostowany, a za pięć dni mój mąż był w moim domu i czekał, aż wrócę z pracy, a potem poszedłem do szpitala w celu sprawdzenia, a ja byłem wolny od raka, a kiedy zaczął mówić, że jest mu przykro, nigdy nie wiedział, co go czeka. dziękuję doktorze osagiede, jestem teraz szczęśliwy z moim mężem i wszystko idzie teraz gładko. skontaktuj się z doctorosagiede za każde zaklęcie zemsty i zaklęcia z powrotem lub uzdrowienie za jakąkolwiek chorobę taką jak rak i HIV poprzez doctorosagiede75@gmail.com powodzenia
OdpowiedzUsuń